Akwarium

-Ja... Nie wiem, czy zdołam zdobyć jego zaufanie. Słyszał mój głos podczas ich wyprawy. Słyszał jak postrzeliłam Artemisa. - Odparła, machając przy tym dłońmi. -Przecież ja groziłam mu śmiercią! - Powiedziała głośno, wpatrując się w mężczyznę. -Zaufałbyś takiej osobie?

- Ja ufam takiej osobie, Megan. - uśmiechnął się lekko.

-Nie przypominam sobie, żeby ktoś przystawił Ci do głowy pistolet. - Zaśmiała się ponuro. -Spróbuję...Ale nie jestem pewna efektów.

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jasne - odparł po czym udał się wraz z Anną na pobliską ławkę

- Świetnie. Jestem pewien, że dasz sobie radę. - Jeszcze przez chwilę wpatrywał się w Megan, po czym powoli podniósł się z kanapy. - To w takim razie ja nie będę ci już przeszkadzał.

Anna usiadła. Uśmiechnęła się do Michaela. Znów czuła , że się rumieni.

-Tak szybko wychodzisz? - Spytała, wciąż siedząc na swoim miejscu. Zacisnęła dłonie mocniej na poduszce i spojrzała na niego pytającym wzrokiem.

- Na pewno przyda ci się teraz trochę odpoczynku. - spojrzał na pustą butelkę po winie. - Sporo wypiłaś. - dodał z uśmiechem. - Nie chciałbym nadwyrężać twojego organizmu.

-Na szczęście nie piłam sama. - Uśmiechnęła się lekko w stronę mężczyzny. -W takim razie, do zobaczenia.

- Cześć i... powodzenia. - podszedł do drzwi i otworzył je, jednak zatrzymał się w progu. - Stella powiedziała, że wieczorem przyniesie mi świeże ciasto. Obawiam się jednak, że sam sobie z nim nie poradzę, jakkolwiek nie uwielbiałbym jej kuchni... - odwrócił się w stronę Megan. - Wpadniesz?

-Jeśli tylko moja kondycja na to pozwoli... - Skinęła głową w stronę pustej butelki.
-To z miłą chęcią. - Odparła z uśmiechem.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wszedł do pokoju monitorującego. Usiadł na krześle. Połączył się przez krótkofalówkę z Ivanem:
-Ivan gdzie obecnie przebywa Lynnet? Bo nie mam jej na żadnym monitorze.
Obserwował klatki.

- Czekam. - uśmiechnął się szeroko i zniknął za drzwiami.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Przeglądał akta 2 rozbitków, gdy przypomniał sobie o tym że miał dać im jeść. Wstał i wyją pistolet ze zbrojowni, zabrał tacę z "pokarmem". Spojrzał jeszcze raz na wszystkie monitory na jednym z nich zobaczył Lynn, była w stacji i szła do pokoju. uspokojony wyszedł do "gości"

[Klatki]

Jeszcze przez chwilę wpatrywała się w drzwi. Osunęła się na oparcie i zamknęła oczy. Po kilku minutach znużył ją sen.