Akwarium

- Nie chcę... - przerwał na chwilę. - ...Wyolbrzymiać twojej omylności, ale tym razem tak. Przed chwilą po prostu się zamyśliłem. - uniósł wyżej wzrok, zatrzymując go na oczach Megan.

-To nie brzmi przekonywująco....
-Tak, czy inaczej, jeśli chcę znać do jutra historię Shepharda, lepiej będzie, jeśli wrócę już do siebie i wtopię się w lekturę.

Jeszcze przez dłuższą chwilę wpatrywał się Megan w oczy.
- Oczywiście. - powiedział w końcu.

Podeszła do drzwi i nacisnęła klamkę.
-Do zobaczenia. - Na jej twarzy pojawił się krótki uśmiech.
Szybkim krokiem ruszyła przez korytarz. Skręciła za rogiem, kiedy wpadła na kogoś.
-Ann? - Rzuciła, odgarniając włosy z czoła i spoglądając na kobietę.

- O Jezu, przepraszam! Nie zauważyłam cię. Wybacz. - Spojrzała na Megan ze strachem.

-Spokojnie... Przecież Cię nie zjem. - Uśmiechnęła się lekko. -Czy Ty... Nadal nie odzyskałaś pamięci?

Kiedy Megan wyszła, jeszcze dłuższy czas stał w miejscu, wlepiając wzrok w drzwi, za którymi zniknęła.
W pewnym momencie opuścił swoją kwaterę i skierował kroki w stronę pomieszczenia z monitoringiem.
- Henry? - zapukał w drzwi.

- Nie, nadal mam czarną dziurę w pamięci. - Cofnęła się do tyłu. - Wybacz, że tak wpadłam. Ale, biegłam i niezauważyłam... - Spojrzała w podłogę.

-Nic się nie stało. Ja też spieszyłam się i... Wyszło jak wyszło. - Wyjaśniła, rozglądając się po korytarzu. -Masz chwilę wolnego czasu? - Spojrzała na nią, czując małe zakłopotanie.
-Podejrzewam, że jeszcze nikt nie opowiedział Ci dokładniej, co się z Tobą działo przez ten dłuższy czas.

- Nie, tylko Lyn opowiedziała mi ogólnie co o mnie wie. Mam chwilę czasu. - Spojrzała w stronę drzwi.

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odprowadził jedynie wzrokiem dziewczynę która wbiegła do budynku. Nie wiedział co ma robić ani co o tym myśleć.

-Lynn jest tu od niedawna, a ja znam Cię o wiele dłużej. - Odparła, uśmiechając się. Chwyciła ją za dłoń i zaczęła ciągnąć w stronę jej mieszkania. -Byłyśmy kiedyś przyjaciółkami.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Usłyszał pukanie i wołanie. Otworzył drzwi.
-O witaj Ben- powiedział. I stanął prawie na baczność.

- Kiedyś? - Powtórzyła. - Więc byłam taka okropna, że wszystko popsułam?

- Chciałbym zamienić z tobą kilka zdań. - rzucił. - Mogę? - spojrzał pytająco w stronę otwartego pomieszczenia.