Akwarium

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Tak jest!- odparł.-mam jeszcze tylko jedno pytanie.- powiedział i zaczął obserwować monitor pokazujący klatki.

Zatrzymał się w drzwiach i spojrzał na Henrego, czekając na pytanie.

-Oczywiście, że nikt Ci nie zabroni. - Uśmiechnęła się ciepło i wzięła do ręki akta Jacka.
-Skoro już tu jesteś... Mogłabym Cię prosić o pomoc?

- Jasne, mów o co chodzi. - Spojrzała na startę papierów. - Papierkowa robota? - Wyciągnęła dłoń w stronę Megan. - Zgoda między nami?

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Po co ich tu sprowadziliśmy?- spytał.

-Chodzi o... - Urwała, kiedy dziewczyna wyciagnęła w jej stronę dłoń. Po chwili wahania uścisnęła ją. -Zgoda. - Powtórzyła. -Chodzi o sporządzenie 'krótszej wersji' życia tego mężczyzny. Szczerze mówiąc, nie chce mi sie czytać tego, a na jutro muszę mieć jakieś pojęcie o nim.

- Ponieważ zaatakowały nas potężne siły, a oni są częścią realizacji planu naszej obrony, Henry. - odpowiedział chłodno i wyszedł za próg. - W zbrojowni znajdziesz paralizator. Kiedy następnym razem Crower zacznie się stawiać, nie krępuj się... Do zobaczenia. - dodał i zamknął za sobą drzwi.

- Papierkowa robota. To coś co kocham. Pokaż te papierki. - Przetarła oczy. Po chwili ciszy dodała. - Całowałam się z Michaelem...

Wstrzymała oddech na kilka sekund i spojrzała na nią z zaskoczeniem.
-Michaelem? Ale, przecież Ty zawsze... - Urwała.
Przecież to juz nie ta sama Anna
-I gdzie się podziała ta zakochana w Benie kobieta? - Spytała, uśmiechając się.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Do zobaczenia- mruknął gdy Ben zamknął drzwi. Wyją paralizator i odpiął szablę, przypiął sobie na jej miejsce paralizator. Wyją też Lugera Parabellum i zatknął sobie za pasek
-Na wszelki wypadek.- powiedział.
Usiadł na krzesełku, i zaczął obserwować monitory.

- Wiem, wiem, zawsze kochałam Bena. To samo mówiła mi Lyn. Jednak mówiła także, że kłamałam co o moim uczuciu... Jeżeli chodzi o Michaela to była tylko chwila. Emocje, zwykłe zauroczenie. A co do Bena, chyba nadal go kocham.

-Przecież... Znasz go zaledwie kilka dni. - Mruknęła, przeglądając akta. -Ale... Życzę Ci szczęścia.

- Znam go... Piętnaścoe lat, tak? Można zapomnieć kim się było,można oszukać roku, ale serca nie uszukasz... Szczęścia. W marzeniach, Meg. Niezapomnę z jaką pogardą spojrzał na mnie.

-Powinnaś przeczytać swój pamiętnik. Dużo byś się dowiedziała o sobie. - Odparła, odkładając na bok zdjęcie mężczyzny.

- Pisałam pamiętnik? Wole go nie czytać, jeszcze nie. Życie w niepewności ma swoje plusy.