Akwarium

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-A ty będziesz mogła posłuchać jak twój przyjaciel ginie- powiedział
-2!

Setki myśli krążyły jej w głowie.
Co zrobić, myśl myśl - rozpaczliwie próbowała poszukać jakiegoś rozwiązania. Serce waliło jej niesamowicie mocno. Zdawało się jej
ze wszyscy je słyszą. Że słyszą jej przełykanie śliny.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-3! - krzyknął jeszcze bardziej stanowczo.

- Żadnych pomysłów? - zadrwił - Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że wbiegłaś tu bez żadnego planu?

- Chcę usłyszeć Ryana - krzykneła w akcie desperacji

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Myślisz że jestem głupi? Że dam się na to nabrać? - spytał
-4! Masz ostatnią szansę- powiedział.

- Dobra, już dobra - nie wytrzymała i podniosła do góry ręce.
Nie chciała ryzykować życia Ryana.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Podszedł do niej i potraktował paralizatorem.
-Ivan nie strzelaj- powiedział.

Odwrócił się do niej i rzucił jej jedynie chłodne spojrzenie.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spytał Bena
-W porządku?

- Tak. - poprawił rękaw od koszuli. - Skąd ona wzięła broń?

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nie wiem ,może od niej- wskazał Lynn,- idę zanieść ją do klatki- powiedział mając na myśli Atenę- potraktować ją jakoś specjalnie?

Lynette była roztrzęsiona całym zajściem. Nie wiedziała co zrobić. W końcu pozwoliła Annie odprowadzić się do swojej kwatery.

Spojrzał, jak Anna odprowadza Lynette do wyjścia.
- Tak. - mruknął. - Unieruchom ją jakoś do rana. Nie mam zamiaru wysyłać moich ludzi w pogoń po dżungli w środku nocy. Kiedy pójdą do kamieniołomów, każę Ivanowi zająć się zwężeniem otworów w jej klatce.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

podniósł ją i przerzucił sobie przez ramię.
-Ben?- spytał wychodząc- mówiłeś poważnie o tym raku?