Akwarium

Siedziała na kanapie, co chwile spoglądając na zegarek. Po chwili podniosła się, chwyciła teczkę i wyszła z pokoju. Szybkim krokiem ruszyła korytarzem. Zatrzymała się przed drzwiami, za którymi miało znajdować się pomieszczenie. Położyła drżącą dłoń na klamce.
-Raz, dwa, trzy
Nacisnęła ją i weszła do środka. Weszła do małego, podłużnego pokoju, w którym znajdowało się jedynie puste biurko. Po drugiej stronie widniała szyba, za która widać było inne, większe pomieszczenie. Zauważyła mężczyznę, który siedział w kącie.
-Cześć Jack. - Rzuciła, podchodząc do biurka. Położyła na blat teczkę i usiadła na nim.

Na małym ekraniku zobaczył, jak Megan wchodzi do pomieszczenia za szybą. Założył na głowę słuchawki i zmrużył oczy, wbijając wzrok w obraz.

Niechętnie zwlokła się z łóżka.
Przetarła oczy i polowi poszła się przebrać. Usiadła przy stole bez celu wpartując się w ścianę.

Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

A ta tu czego?...- pomyślał Jack.
Podszedł do szyby najbliżej jak się tylko dało.
-Czego chcesz? - zapytał zdenerwowany.

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Niepewnym krokiem zbliżył się do drzwi za którymi mieszkała Anna. Stał jeszcze przez minutę bez ruchu. Wziął głęboki oddech i zapukał do drzwi.

-Spokojnie, Jack. Tylko porozmawiać. Tym razem nie mam żadnych 'złych' zamiarów. - Odparła, uśmiechając się. -Widzę, że nie masz tu najlepszych warunków. - Dodała, rozglądając się po pomieszczeniu. Jej wzrok zatrzymał się na małej kamerze, znajdującej się w rogu. Po kilku sekundach odwróciła głowę i znowu spojrzała na mężczyznę. Zeszła z biurka i podeszła do szyby.
-Wiesz, z jakiego powodu tu jesteś, Jack?

- Już otwieram. - Mruknęła i podeszła do drzwi. - Ah, to ty, wejdź.

Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Hmm... niech pomyślę...bo tak wam się chciało? Porwalibyście każdego kogo się da...- odpowiedział zdenerwowany.
Od kiedy go tu zamknęli, z opanowanego człowieka zrobił się wkurzony na wszystkich mężczyzna.

-Mylisz się. Sprowadzamy tutaj tylko tych, których potrzebujemy, albo uważamy, że są warci lepszego życia niż prowadzicie na plaży. I mimo pozorów, nie jesteśmy kimś, kto porywa dla rozrywki i zabija. – Zaśmiała się krótko i wbiła wzrok w mężczyznę.

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wszedł do pokoju Anny.
- Ja... - zaczął niepewnie. - Chciałem Cię przeprosić. Nie powinienem tak się zachować. Przepraszam... - patrzył się w ziemię gdy mówił te słowa

Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Lepszego życia? Czyli zamykanie ludzi w takich norach nazywacie lepszym życiem? Sto razy wolałbym życie na plaży...
Jack obrócił się i stanął na środku pomieszczenia plecami do Megan.

-Jesteś tu zaledwie kilka dni, a już marudzisz. - Westchnęła cicho i z powrotem usiadła na biurku. -Aby zaznać, jak już wspomniałam, 'Lepszego życia' trzeba na to zasłużyć. Nie ma nic za darmo w życiu, Jack.

- Przeprosić? Niby za co? - Powiedziała teatralnie i spojrzała na drugi kraniec pokoju.

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Za wczoraj - odparł krótko

Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Aha... czyli ja sobie nie zasłużyłem... to po co mnie porywaliście? Myśleliście że przez pobyt tu nagle sobie zasłużę? Jesteście nienormalni.- powiedział Jack nadal nie odwracając się...