Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Śro 14:07, 05 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
W tym budynku znajdował się pokój z monitoringiem, oraz kilka pustych pomieszczeń...
Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Śro 14:27, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 22:54, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Ruszaj się. - Powiedziała głośno w jego stronę. Doszli do schoronu. - Będziesz tutaj czekał. - Mruknęła i zamknęła go w Akwarium. Nie miał szans na ucieczke.
Ruszyła w stronę klateg, aby powiedzieć Benowi, że Jack został zamknięły. W połowie drogi znów dopadł ją ból głowy.
Proszę, tylko nie teraz...
Zatrzymała się. Opadła dłowę o zimną powierzchnie.
W uszach znów rozbrzniał jej cichy, dziecięcy śmiech.
Traciła kontatk z otoczeniem.
Nie czuła już nic..
Straciła przytomność.
Z hałasem upadła na podłogę.
Ostatnio zmieniony przez Anna Thomson dnia Czw 23:09, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Czw 23:13, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Ann, jesteś tam? Tak mi się wydawało, że cię... Co do...? - zza rogu korytarza wyłonił się Goodwin. Na widok nieprzytomnej Anny, podbiegł do niej i złapał za ramię, lekko nim szamocząc.
- Anno, wszystko gra? - sprawdził puls. Wszystko w normie. - Anno?
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 23:19, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
Nie odpowiedziała, myślami była daleko stąd. Bardzo daleko...
Widziała swoje przedszkole. Dom, dzieciństwo.
Matkę, ojca...
Była szczęśliwa.
Nie chciała wracać. Chciałam tam zostać, już na zawsze...
Rytm serca był coraz wojniejszy.
Aż... Ustał...
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Czw 23:23, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Cera Anny raptownie zbladła. Twarz nabrała chłodnego wyrazu twarzy.
- Kur... - Goodwin rozejrzał się nerwowo, jakby chciał znaleźć kogoś kto mógłby mu pomóc. Nie był zbyt dobry z pierwszej pomocy. Zamknął oczy i zebrał myśli. Położył dłonie nad piersią Anny i nabrał głębokiego oddechu. - Spokojnie... To szło jakoś tak... Raz, dwa, trzy... - mamrotał, próbując "zreanimować" dziewczynę.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Pią 9:16, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
Anno... Anno, obudź się... Anno... Anno...
Rozbrzmiał jej w uszach cichy głos... - Anno, wstawaj...
- Mama? - Odpowiedzia dziewczynka.
- Tak,kochanie, to ja...
Jej ręką bezładanie opadła.
Zagłębiała się coraz dalej w przeszłość.
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 9:18, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Goodwin zamknął oczy i kontynuował reanimację.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Pią 9:24, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Ale, mamo co ty tu robisz? - Dziecięciolatka wstała z łóżka i spojrzała na matkę.
- Czekałam na ciebie...
Mimo usilnych prób Goodwina Anna nadal pozostawała 'nieobecna'.
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 9:28, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
W końcu się poddał. Usiadł na ziemi i oparł się o ścianę.
- Nie sądzę, żeby Ben się tym zmartwił, ale też nie sądzę by był z tego powodu szczególnie zadowolony. - mruknął. - Osobiście nic do ciebie nie miałem. - dodał, zerkając na Annę.
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Pią 11:17, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Powoli ruszyła w stronę drzwi i znalazła się w ciemnym korytarzu.
-Przytulne miejsce. - Mruknęła z ironią, idąc wzdłuż ściany.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Pią 11:22, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Pomacał prawą część ściany i nacisnął przycisk. Halogenowe lampy, ciągnące się wzdłuż korytarza zaświeciły się.
- I stała się jasność. - mruknął. - Prosto i w prawo. - poinformował po chwili, widząc pytający wzrok Megan.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Pią 11:22, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Pią 11:41, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Już wolałam, kiedy było ciemno. - Powiedziała, spoglądając z odrazą na brudne i wilgotne ściany. -Nie odprowadzisz mnie?
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Pią 11:46, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Przez chwilę stał w milczeniu z nieobecnym spojrzeniem.
- Mogę. - powiedział w końcu i uśmiechnął się. - Chodźmy. - udał się w wyznaczonym kierunku. - Wypicie porannej kawy na świeżym powietrzu będzie teraz bardziej złożoną czynnością niż kiedyś. Bardzo nad tym ubolewam.
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Pią 11:50, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Zawsze myślałam, że wolisz herbatę. - Uśmiechnęła się lekko, spoglądając na mężczyznę. -W dodatku, zawsze można wyjść na zewnątrz z kubkiem w dłoni.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Pią 12:04, 07 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie, to już nie to samo. - wzruszył ramionami. - Kawa z widokiem na budzące się baraki smakuje całkiem inaczej.
|
|
|
|