Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Śro 23:22, 06 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zatrzymał się na placu.
- Widziałeś ostatnio Richarda? - zapytał stojącego niedaleko Mathewa.
Mathew pokręcił przecząco głową.
Ben zdążył ujść jeszcze mały kawałek, zanim ból w kręgosłupie powrócił po dosyć długiej nieobecności. Usiadł na pobliskiej ławce i zacisną dłoń na oparciu.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Czw 9:23, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 1:10, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wyszła z domu w celu zwyczajnego spaceru. Narzuciła na ramiona sweter, kiedy poczuła chłodny wiatr muskający jej ciało. Jakaś mała dziewczynka biegła przez plac, trzymając w dłoni pluszowego misia. Megan zbiegła po schodach, kiedy zobaczyła Bena siedzącego na ławce. Po chwili wahania ruszyła w jego stronę. Chciała poznać odpowiedź nad którą dosyć często się zastanawiała.
Stanęła przed nim, kładąc dłonie na swoich biodrach.
-Co się stało z matką Alex? - Wyrzuciła z siebie za jednym tchem.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 9:21, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Spojrzał na Megan. Stała nad nim, wlepiając wzrok w ziemię.
- A jak ci się wydaje? - mówił powoli. Próbował nie okazywać po sobie, że cierpi z powodu raka. - To samo co stało się z każdą kobietą, która urodziła na tej wyspie.
Odwrócił głowę w stronę horyzontu z tym samym nieczułym wyrazem twarzy co zawsze.
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 11:39, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Nie wierzę, że miałeś...kobietę. Że komu kolwiek okazałeś uczucia, że kimś się opiekowałeś... - Przerwała na chwilę, żeby złapać oddech. -Jesteś prawdziwym ojcem Alex?
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 12:15, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Oczywiście, że tak... Megan. - nacisnął na słowo "Megan".
Linus niemal od zawsze posługiwał się tym samym tonem głosu. Przez to rzeczą praktycznie niemożliwą było doszukanie się w nim jakichkolwiek oznak blefu, bądź emocji.
- Czemu o to pytasz?
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 12:41, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Ponieważ nikt nigdy nie wspominał o kobiecie Benjamina Linusa. - Odparła z lekkim uśmiechem. Usiadła na ławce i spojrzała w błękitne niebo. -Jak miała na imię?
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 12:47, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Sylwia. - odparł krótko.
Ból narastał...
Jeśli ktokolwiek potrafił tłumić w sobie cierpienie i równolegle opowiadać wiarygodne kłamstwa, to tylko Benjamin Linus...
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 12:51, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Czy Alex wie, że zabraliśmy dziecko Claire? - Zadawała kolejne pytania. -Z tego co pamiętam, to właśnie ona pomogła tej blondynce uciec ze stacji.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 12:56, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Wie... - odpowiedział. - Do czego dokładnie zmierzasz, Megan?
Spojrzał na nią przymrużonymi oczami.
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 13:01, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Do niczego, Ben. - Odpowiedziała nie patrząc mu w oczy. -To była tylko zwykła rozmowa. Wybacz, jeśli zajęłam Twój cenny czas. - Powoli podniosła się z ławki i ruszyła w stronę ogrodu z dłońmi schowanymi w kieszeni.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 13:15, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Anna miała wypadek. - Powiedział, kiedy Megan oddaliła się trochę od ławki. - Zapewne nie czuje się najlepiej. Pomyślałem, że może pomożesz jej z dzieckiem.
Powoli podniósł się z siedzącej pozycji.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Pią 0:38, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 14:59, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zatrzymała się, ale nie odwróciła.
-To jej zadanie. - Odpowiedziała krótko. -Ja musiałam sobie radzić sama w obozie rozbitków.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 17:21, 07 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Gdybyś naprawdę została zostawiona sama sobie, to śmierć Ethana nie miałaby miejsca.
Stał nieruchomo. Zdał sobie sprawę, że jego ręka zaczyna drżeć z powodu bólu.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Pią 0:41, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 10:57, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ben był lekko poddenerwowany wypadkiem Anny. Przez nią mogło się coś stać dziecku; cały czas zastanawiał się co z Richardem...
Ben: 250XP
Anna: 200XP -1PŻ
Megan: 200XP
Magnus: 175XP
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Pią 13:27, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
Czas zabrać się za siebie.
Po kilku minutach odpoczynku Anna postanowiła więcej nie zwlekać ze swoimi obowiązkami.
Mimo iż nadal bolała ją głowa, musiała zobaczyć co z dzieckiem.
Chociaż do tego jeszczę sie nadaje.
|
|
|
|