Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Thomson
|
Wysłany:
Wto 11:47, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Spokojnie, on nie wie co to honor. Będzie bił wtedy gdy jest pewny wygranej. - Zwróciła się do Ateny.
|
|
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 12:03, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Usłyszała jak Anna się do niej zwraca.
Co ona taka miła? - zastanawiała się - Powinna byc za Innymi, a nie przeciwko nim.
Odwróciła wzrok i wzrokiem pełnym obawy i troski spojrzała na Ryana,
który leżał zupełnie bezwładny.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Wto 12:11, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Mam nadzieję, że nic mu nie będzie. - Po chwili spojrzała zła na Michaela, który całej sytuacji przyglądał się z rozbawieniem.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 12:40, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Masz nadzieje - mruknela nie patrzac na nia.
W koncu nie wytrzymala i popatrzala na nia
- Skoro tak cie obchodzi jego los to moze mu pomozesz, co?
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Wto 12:42, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Co mogę twoim zdaniem zrobić? Wejść do klatki? Myślisz,że on wtedy nic niezrobi? - Spojrzała na Henrego. - Uwierz, też nie jestem tu mile widziana.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 12:46, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dobra, dobra - prychneła, a potem krzykneła do Henrego
- Chyba nie zostawisz go tak na wpół żywego - jednak On jedynie na nią popatrzył
i nie zareagował
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Wto 12:49, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Henry! - Anna nieco podniosła głos. - Nie zostawisz go tak.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 12:56, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Była wściekła tym że jest w tym momencie bezradna.
Nie mogła nic zrobić.
- Rusz się, przynieś mu wody - krzykneła do Anny
- Bedziesz tak stać i bezczynnie patrzeć!?
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Wto 15:24, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ryan był prawie bezwładny. Odepchnął tylko Henrego i doczołagał się do kąta klatki.
-Co ja Ci zrobiłem?! Ej, a gdzie szabelka? Może nią byś mnie jeszcze podźgał?! Widać lubisz takie zabawy.... Nie chciał bym być w skórze Twojego psa, co przerobiłeś go na kotlety? Uboga rodzinka...
Ryan wstał oparł się o klatkę i czekał na kolejny cios. Wiedział że nie da rady go uderzyć, przycisnął tylko dwa razy przycisk 'machiny'. Gdy Henry chciał go uderzyć on odskoczył, a Henry 'przywalił' w guzik. Wtem odleciał na pewną odległość obolały. Ryan również się przewrócił.
-Tak kończą idioci...- wyszeptał po czym stracił przytomność.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Wto 15:28, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Już idę. Idę. - Spojrzała na Atenę. Jeszcze podeszła do Michaela. - Niespodziewałam się tego po tobie, patrzałeś jak on bije niewinnego człowieka, nawet nie powiedziałeś słowa. Patrzałeś na to z rozbawianiem i być może kpiącym uśmiechem. Jesteś gorszy niż Ben. On przynajmniej nie jest bezczynny. - Powiedziała bardzo cicho. - Zawidołam się na tobie. Szybko odwróciła się od niego i pobiegła w stronę Akwarium. Po kilku minutach wróciła z butelką wody. Nie było śladu Michaela. - Cholera. - Mruknęła , gdyż zobaczyła nieprzytomnego Ryana. - Słyszysz mnie?- Uklęknęła obok niego. - Halo?
Ostatnio zmieniony przez Anna Thomson dnia Wto 15:30, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Wto 15:33, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ann uderzyła Ryana w twarz aby go ocucić, wtedy Ryan lekko otworzył oczy.
-Powiedz mi że ten jedzący psy 'generałek' nie żyje...- wymamrotał po czym znów zamknął oczy.
Ryan był już przytomny, ale zbyt wycieńczony aby cokolwiek zrobić.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Wto 15:38, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Niestety, on żyje. Ale długo niebędzie mógł usiąść spokojnie. - Spojrzała na Henrego, który miał żądzę mordu w oczach. - Nawet o tym niemyśl. Nieręczę za siebie. - Wycięgnęła dłoń przez kraty. - Pomogę ci wstać.
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Wto 15:42, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Jak widać nie jesteś taka zła...-wyszeptał.
Ryan powoli wstał i patrzył się raz na Atenę, Ann i Henrego.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Wto 15:46, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Jak się czuje? Masz, napij się. - Podała mu przez kraty butelkę wody. - To nie sztuka bić słabszych i bezbronnych Henry.
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Wto 15:50, 25 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Dzięki...- powiedział Ryan biorąc butelkę wody.
-Szkoda że żyjesz Henry... No trudno rozprawię się z Tobą później- powiedział z ironicznym uśmiechem.
|
|
|
|