Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 17:00, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wzruszyła ramionami.
- A jaki mam wybór? Jeśli będę się stawiać to ogłuszycie mnie i obudzę się w małym, ciasnym pomieszczeniu w waszej wiosce. Pójdę z Wami dobrowolnie. Musze jednak mieć pewność, ze Will bezpiecznie wrócił na plażę.
|
|
 |
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 17:11, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dałem ci swoje słowo.
Oparł się o ścianę.
- Gwarantuję ci też, że warunki w jakich się znajdziesz nie będą w niczym przypominały małego, ciasnego pomieszczenia. Nie jesteśmy tacy, za jakich nas masz, Lynn. Choć oczywiście masz prawo tak myśleć.
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 17:38, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- Dziękuję bardzo za pozwolenie - rzuciła - jak na razie to wiem o was tyle, ze porwaliście dziecko Claire, zabiliście Evelyn i Maye, zostawiliście Atenę i Ryana bez tratwy na morzu, że nie wspomnę o wizycie Ethana i jego noża na plaży. Jak myślisz, za kogo mam was uważać?
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 17:42, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nie okazywał po sobie żadnych emocji.
- Wszystko co zrobiłem, zrobiłem by chronić moich ludzi. - wyjaśnił. - A jeśli chodzi o Claire... Zapewne nie zdajesz sobie sprawy, że leciała lotem 815 po to, by sprzedać swoje nienarodzone dziecko za śmieszne pieniądze?
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 17:48, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Spojrzała zdumiona na Bena.
O nie, Claire, nawet nie wiesz na jakie cierpienie chciałaś się skazać.
- A ty myślisz, że wszystko jest takie proste - zareagowała emocjonalnie nie kontrolując swoich słów - Świat nie jest czarno-biały. Najlepiej jest od razu ją potępić. Wyrodna matka... A może ona nie miała innego wyjścia, może musiała - zamilkła na chwilę i już cichszym głosem dodała - widziała jak przytulała swojego synka do piersi, jak się na niego patrzyła. Oczami pełnymi miłości, oczami dumnej matki...
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 17:55, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Oczywiście nie spodziewałem się, że uwierzysz mi na słowo. - sięgnął ręką do tylnej kieszeni. Wyjął z niej poskładaną kartkę papieru. - Oto kopia dokumentu, który złożyła Claire. Suma... Termin... Podpis... - podał jej dokument.
Poczekał aż Lynn zacznie czytać.
- Zaufaj mi, wiem o Claire znacznie więcej niż ty. Nie musisz jej bronić. - zrobił pauzę. - I masz rację... Świat nie jest czarno biały... Ale tylko "tamten" świat. Wielki świat, w którym wszyscy się gdzieś spieszą. Nowe życie, które chcę ci zaoferować nie jest przesycone tym, czego zdążyłaś tak bardzo znienawidzić.
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 18:03, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Prześlizgnęła wzrokiem po dokumencie. Wydawał się prawdziwy.
- Skąd ty tak wiele o nas wiesz? Tu już niech chodzi przecież o podstawowe dane. Gdybyś tylko je znał pomyślałabym po prostu, że masz dostęp do jakiegoś archiwum. Ty jednak jesteś wtajemniczony w najbardziej skryte i intymne sfery naszego życia? Jak?
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 18:09, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Uśmiechnął się.
- Kolejne pytanie, na które na razie nie mogę ci odpowiedzieć. - odebrał od dziewczyny dokument. - Jesteś dobrym człowiekiem, Lynette. Mimo, że twoja przeszłość skrywa wiele bolesnych spraw, uważam cię za dobrego człowieka. Sama więc widzisz, że nie "potępiam" ludzi odgórnie. - po chwili dodał jeszcze: - Wiem za kogo Nas bierzesz... Ale tak naprawdę jesteśmy dobrymi ludźmi.
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 18:29, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- Dużo tych pytań bez odpowiedzi.
Czy jestem dobrym człowiekiem? Nie wiem. Tyle zrobiłam...
- Dobrze Ben. Pójdę z wami - postanowiła zaryzykować - kiedy wyruszamy?
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 18:34, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Wkrótce. - podniósł się i wziął do ręki talerzyk . - Podjęłaś słuszną decyzję. Potrzebujesz jeszcze czegoś?
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 18:37, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- Nie. Chyba sie teraz prześpię. Dzięki za tosty.
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 18:39, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Przyjdę po ciebie za niedługo. Cześć.
Wyszedł z pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi.
- Mam nadzieję, że tosty ci smakowały, Megan. - rzucił do dziewczyny, wchodząc do kuchni.
|
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Czw 18:42, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Tak, nawet bardzo. - Mruknęła siadając na kanapie.
-Właściwie, wogóle ich nie miałam w ustach...
|
|
 |
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 19:04, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
Ann bez słowa minęła Bena i podeszła do Megan.
- Widzę, że już wróciłaś.
|
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Czw 19:06, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Odwróciła głowę w stronę dziewczyny.
-Will chce z Tobą porozmawiać.
|
|
 |
|