Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 19:09, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Hmm, ciekawe czego chce. Mam prośbę, weź broń i czekaj pod drzwiami jakby co to krzyknę. Jeżeli coś pójdzie nie tak to tym razem Ben mnie zabije.
|
|
 |
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Czw 19:12, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Powoli podniosła się z kanapy i ruszyła za nią.
-Zero odpoczynku...
Czuła się coraz bardziej zmęczona. Czy oni tego nie widzą?
Wyjęła zza spodni broń i ścisnęła w dłoni. Znowu zeszła w dół schodów.
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 19:35, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Po wyjściu Bena, Lynn zwinęła sie w kłębek na leżance i probowała zasnąć. Dręczyły ją myśli na temat tego co powiedział Benjamin. To wszystko było takie dziwne, nieprawdopodobne.
Pomyślała o zdjęciu, które spoczywało w kieszeni jej kurtki.
Leo jest bezpieczny. Ma przed sobą cudowne dzieciństwo. Ben tak powiedział. Mam nadzieję, że się nie mylił...
Lynn uśmiechnęła się pod nosem i wkrótce zasnęła.
Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Czw 21:39, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Czw 21:03, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Resztkami sił opadła na kanapę i zamknęła oczy.
-Zbyt wiele zdarzeń jak na jeden dzień...
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 21:32, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Usiadł na krześle i otworzył teczkę z papierami dotyczącymi Lynette. Ubrał okulary i zaczął wertować kartki papieru.
Po kilku chwilach wstał i udał się do pomieszczenia, w którym spała Lynn.
Powoli otworzył drzwi.
- Wybacz, że cię budzę, Lynn.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Czw 21:51, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 21:53, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Ocknęła się z płytkiego snu i spojrzała zaspana na Bena.
- Coś się stało?
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 21:55, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zamknął za sobą drzwi.
- Mam nadzieję, że złapałaś trochę snu.
Podszedł bliżej niej i kucnął pod ścianą.
- Wyruszamy za jakąś godzinę. Czujesz się na siłach?
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 21:57, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- Tak - pokiwała głową - Czy będę mogła pożegnać się z Willem?
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 22:01, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Oczywiście. Przed tym jak wyruszymy będziesz mogła z nim porozmawiać. - odparł. - Pocieszę się, że tym razem nie musisz podróżować z workiem na głowie. - dodał z uśmiechem.
|
|
 |
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 22:02, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
Anna posłusznie wyszła z Willem z piwnicy. Mimo iż wiedziała,że Will nic jej nie zrobi czuła ostrze na szyi.
Każdy ma jakąś cene, każdy ma jakąś wartość. Każdy ma swoje zadanie...
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 22:03, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- No tak, to znacznie ułatwia orientację w terenie - dodała po raz pierwszy odwzajemniając uśmiech.
Odkąd podjęłam decyzję, że z nimi idę poczułam dziwny spokój. Hamuj Lynn, bo niedługo zacznę wierzyć w te bzdury, które wygaduje Ben.
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 22:14, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Jeśli masz jeszcze jakieś pytania... - spojrzał na nią pytająco. - Wierzę, że w końcu trafisz na takie, na które będę mógł teraz odpowiedzieć.
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Czw 22:14, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Weszli na góre.Pochwili szepnął jej na uszko -Spokojnie,wiedz że nic ci nie zrobię-.Rozjerzał sie pokoju.Zauważył leżącą na sofie Megan.Podkradł się do niej z Ana.-Ufasz mi-spytał.-Przysięgam nie zrobie jej krzywdy,ale muszę ją związać.Schowaj się na chwilę-poczym szybkim ruchem włożył jakąś szamtę do ust Megan.Odwrócił ją na brzuch i zaczął związywać inną szmatą jej ręce i nogi.Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje.
-Twoja przyjaciółka zagapiła się w piwnicy.Niebój sie nic jej niejest ale posłuży mi jako zakładnik.A od ciebie biorę to-poczym zabrał jej pistolet.Pochwili dodał-Acha Megan powiedz Lynette,że jeszcze ją uratuję.Że wrócę ponią,przysiegam.Swoich się niezostawia z tyłu-poczym posłał Annie uśmiech i powiedział udając że mierzy jej pistoletem-Idziemy,już bo zastrzele
|
|
 |
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 22:19, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Błagam, tylko nic nie rób Megan. - Szepnęła.
Szła posłusznie w kierunku w którym chciał Will. Zatrzymała się przy drzwiach za którymi był Ben.
Niby przypadkiem kopnęła w nie. - Wybacz!
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 22:20, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- A ja mam nadzieję, ze kiedyś odpowiesz mi na wszystkie - powiedziała do mężczyzny - poczekam cierpliwie.
|
|
 |
|