Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 22:26, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Uderzenie w drzwi przerwało dalszą rozmowę.
Ben zerwał się na nogi i wyszedł z pomieszczenia.
Powoli zamknął za sobą drzwi... Jak wygląda sytuacja? Na łóżku leży związana Megan, Will stoi za Ann, przykładając jej nóż do gardła.
- Bardzo mnie rozczarowałeś. - powiedział Ben.
|
|
 |
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Czw 22:27, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Stój na miejscu i nieruszaj się-wymierzył do niego z pistoletu._obydwoje się nie ruszajcie-mierzył to na jednego to na drugą osobę.Podszedł do Bena zabrał mu broń.Zaczął iść w stronę Lynette.-Lynette,wszystko z tobą wporządku,dasz radę uciec-spytał
Ostatnio zmieniony przez William Fate dnia Czw 22:29, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 22:30, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Stał prosto, uśmiechając się pod nosem.
Ostatnio zmieniony przez Ben Linus dnia Czw 22:31, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 22:32, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Każdy ma zadanie które musi wykonać. - Powiedziała bardzo wolno. - Nawet jeżeli na początku wydaję się niedospełnienia... Nawet jeżeli ma narazieć własne życie... Dzisiejszy świat jest niebezpieczny, nawet ta Wyspa... - Mówiła coraz ciszej. - Niedługo pojawi się kolejne zagroźenie... - Spojrzała na niego... - Skąd wiesz , że nie jesteśmy po tej samej stronie? - Powiedziała niemal szeptem. Na konic dodała jedno imię.- Naomi.
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Czw 22:34, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Popatrzyła na Willa nie wiedząc co powiedzieć. Pojawiła się szansa ucieczki, a ona nie chciała uciekać.
- Ja zostaję Will - powiedziała stanowczo po chwili - Idę z nimi. Zaopiekuj się rozbitkami. Życzę wam powodzenia - dodała, po czym zbliżyła się do Willa i całując go w policzek szepnęła mu na ucho- Tam jest dziecko Claire.
Odsunęła się.
- Żegnaj, Will.
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Czw 22:39, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Skoro tego chcesz,jeśli naprawdę tego pragniesz,to niestanę ci nadrodzę.Uważaj na siebie Lynette.naprawdę,uwajzaj,ci ludzie są dziwni,inni.Jeśli coś się tobie stanie,nie wybaczę sobie tego.Żegnaj Lynette-poczym uścisnął jej mocno dłoń.Czuł jakby tracił najlepszego przyjaciela.-Do zobaczenia-poczym pocałował ją w czoło i wyszedł z pokoju.Tam powiedział do Bena-Cóż my idziemy,niepróbuj nas gonić.Powierzam ci ją.Jednak jeśli coś jej się stanie,wiedz że ci nieodpuszczę.Anno idziemy-spytał
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 22:40, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ben wciąż stał w miejscu. W milczeniu wpatrywał się w ścianę. Cała sytuacja wydawała się w ogóle go nie ruszać.
|
|
 |
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 22:56, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- A mam inny wybór? - Powiedziała do Willa. - Wybacz, Meg. Jeżeli on mnie zastrzeli wiec, że nie mam do ciebie żalu. To moja wina. Ben, fajna fryzura. Wybacz, nie mogłam się powstrzymać... Trochę ostrożniej Will. Do zobaczenia...- Spojrzała znów na Meg. - Zostawiam cię jako przyjaciółkę, nie zdradziłam was, niemiałam po prostu wyboru. Bacznie przyglądaj się morzu...Uważaj na Czarny Dym. Jacob ma racje Wybaczcie, ale człowiek gada co mu popadanie, jak po raz drugi ma zginąć. Jeżeli mam umrzeć za chwilę chce powiedzieć to co mi leży na sercu. Will, nie jesteś przystojny, Ben, zjadłam ci tosta, Meg,pożyczyłam twoją bluzkę. Jestem dobrym szpiegiem, po prostu mam pecha. Nie ważne dla kogo szpieguje. Zawsze uważałam,że Richard jest ładny. - Wzięła oddech. - Matko, zaraz umrę... Odbija mi! Wybacznie, Meg, zaopiekuj się moim pamiętnikiem. Hm, jeszcze coś? Aa! Tak! Ben , wybacz ale muszę to powiedzieć... Kocham cię. Chciaż teraz i tak mam to w nosie... Żegnam. Teraz możemy iść, Rambo. Papa.
Ostatnio zmieniony przez Anna Thomson dnia Czw 22:57, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 23:02, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Will. - Ben odezwał się w końcu.
- Nie chcę po raz drugi napadać na twoich ludzi i brać kolejnych zakładników, więc proponuję po prostu wypuścić Richarda. - nie patrzył na niego. - Dałem ci moje słowo, że Lynn nie stanie się krzywda. Jak widzisz nie skłamałem. Liczę, że też dasz mi swoje słowo i niedługo zobaczę mojego człowieka.
W końcu spojrzał mu w oczy.
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Czw 23:07, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Hmm,niech będzie,wypuszczę go.Tylko niech nic jej się niestanie.Ani teraz ani nigdy.Mam nadzieję że jeszcze się spotkamy,ale w innych okolicznościach.-poczym podał mu dłoń nadal jednak mierząc w niego z broni.-Jednak przed wyjściem chce się jeszcze o jedno cię zapytać.Co z was za ludzie????
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 23:09, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dobrzy ludzie, Will. - odparł z powagą.
Popatrzył na Annę:
- Do widzenia, Ann. - rzucił z ironią.
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Czw 23:13, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-A więc żegnajcie.Mam nadzieję żę pozwólicie niektórym z nas opuścić tą wyspę.-poczym razem z dziewczyną ruszyl przed siebie.
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 23:20, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kiedy wyszli, powolnym krokiem podszedł do Megan, miotającej się po kanapie. Podniósł z ziemi scyzoryk, który upuścił Will, po tym jak zabrał broń i przeciął materiał, krępujący jej dłonie.
|
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Czw 23:28, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Poczuła jak ucisk wokół skrępowanych dłoni zelżał. Materiał opadł w dół. Uniosła wyżej ręce i wyciągnęła z buzi szmatę. Rzuciła tylko krótkie 'Fuj' i upiła łyk soku, pozostawionego przez Annę, aby pozbyć się smaku starego materiału.
Właściwie, dopiero po chwili dotarło do niej, co tak naprawdę się stało.
Anna odeszła.
|
|
 |
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 23:31, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nasza misja skończona, Megan. Wszystko poszło zgodnie z planem. - podniósł się i podszedł do okna.
Przystawił do twarzy krótkofalówkę:
- Tom, Mikhail? Możecie wracać do Stacji, już sobie poszli.
|
|
 |
|