Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Czw 20:10, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Cholera, Megan, coś ty zrobiła? - Mathew podbiegł do rannego Artemisa nie zważając na ból w ramieniu. - Przecież ON dokładnie powiedział, żeby... Szlag! - wrzasnął.
|
|
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Czw 20:12, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Auuu...głupia baba bez dziecka...auu...boooolii...ja chcę już do bunkra.
Powiedział i łapał się za rękę podskakując.
- Głupia, głupia, głupia...
Powtarzał. Tyle czy ręka czy Megan? Pytanie retoryczne. ;]
- 3PŻ
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 20:14, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Żeby nie zabijać. - Dokończyła, rzucając krótkie spojrzenie w stronę Mathewa.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Czw 20:14, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
O Boże co się dzieje miała już dość całej sytuacji
Zaraz nas powybijają.... Tylko spokojnie zaczełą ją ogarniać panika
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Czw 20:16, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Usłyszał strzał...
-Co tu się dzieje?! Art to ty oberwałeś?! Wypuśćcie nas! Po co my wam?
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Czw 20:16, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Idziemy! - wrzasną zdekoncentrowany Tom.
- Nigdzie nie idziemy... Jesteśmy na miejscu. - dodał Mathew, spoglądając na kołyszącą się nieopodal łódkę. - Misja skończona.
Trójka Innych przyglądała się, jak Ben zeskakuje z łodzi i podchodzi do nich wolnym krokiem.
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Czw 20:17, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Booooolii...boli okropnie. Tak pozatym to mówiłem, że tu śmierdzi? Szlag...naślę na was Policję! Z Francji przyjadą! ...Ym...antyterroryści! ...
Rzekł i usiadł na ziemi. Nie był przyzwyczajony do tego uczucia, więc się zwijał z bólu.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 20:18, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Co się stało?! - Spytała Anna na widok krwi. Podążyła za Benem.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 20:25, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Stanął przed więźniami i rzucił chłodne spojrzenie w kierunku rannego Artemisa.
- Mam nadzieję, że to było konieczne. - popatrzył po twarzach swoich ludzi.
Podszedł do chłopaka i rozwiązał mu ręce.
Kiedy Art zdjął z głowy worek, podał mu butelkę z wodą.
- Musisz być spragniony. - rzucił.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Czw 20:27, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Gwałtownie obrociła głowę w kierunku skąd usłyszała głos osoby z którą rozmawiała przez krótkofalówkę.
Zamarła czekając na rozwój sytuacji.
Ostatnio zmieniony przez Atena dnia Czw 20:28, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Czw 20:30, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
Spojrzał na niego wystraszony.
- Nie..pewnie jesteś jak oni! Pewnie chcesz mnie pobić...otruć tym ...lub nie wiem. Ale...właściwie co Pan mówi? Nie jestem spragniony...tylko boli mnie okropnie o tu.
Wskazał na rękę. Odebrał jednak wodę. Wypił trochę ale tylko do połowy. Pomyślał, że lepiej trochę zostawić w razie czego dla Ateny i jego współbratymców w niedoli.
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 20:32, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Cóż, w imieniu moich ludzi muszę cię przeprosić za to... - poklepał się po ręce. - Nie popieram tego, co zrobili.
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Czw 20:35, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Mam coś pomóc? - Spojrzała na ranę Artemisa. - TO TY! - Poznała go. Widziała go w dżungli podczas ucieczki.
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Czw 20:36, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Aale...mogłeś wysłać...jakieś spokojniejsze osoby. Kurczę...boli to. Jest tu gdzieś lekarz? Ponoć mówiono tu o jakimś...
Po czym spojrzał na Anne :
- A jednak ktoś znajomy tu jest. Ona mnie badylem chciała uderzyć, więc się broniłem...
( )
Ostatnio zmieniony przez Artemis dnia Czw 20:37, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Czw 20:43, 06 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Niestety, Art... Obawiam się, że moi ludzie nie będą mieli okazji ci pomóc. - wyjął z torby kolejną butelkę z wodą. - Ale twoi przyjaciele, mieszkający na plaży z pewnością zajmą się raną. Chcę żebyś do nich wrócił i przekazał im pewną wiadomość... - zbliżył się do chłopaka, ściszając głos. - Powiedz, że zabieram twoich towarzyszy w pewne, dalekie miejsce i bardzo bym się rozczarował, gdyby ktoś próbował ich odnaleźć. Przekaż im też, że każda kobieta, która zajdzie w ciążę na tej wyspie, straci życie na długo przed porodem. - odwrócił się w kierunku Ateny, jakby chcąc upewnić się, że nic nie usłyszała. - Idź ciągle w tym kierunku. - wskazał dłonią południowy-zachód. - Powinieneś dotrzeć przed zmrokiem, jeśli się pospieszysz. - podał chłopakowi drugą butelkę wody.
|
|
|
|