|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Henry
|
Wysłany:
Wto 22:53, 11 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nienawidził garnituru, nawet na rozprawę przyszedł w mundurze, ale teraz nie mógł w nim przyjść.
Zatrzymał wóz pod gmachem opery, nowo wybudowany budynek, był okropny. Łączył w sobie styl neoklasycystyczny z topornym przepychem rodem ze złotych lat stalinizmu. Ot zwykły pomnik dokonań narodu pod światłym przywództwem w małej republice postsowieckiej. Podszedł do dwóch stojących na baczność żołnierzy z Ak-47 i pomachał im sfałszowaną legitymacją z Ambasady. Nie zwracał na siebie uwagi, ot zwyczajny urzędnik ambasady który przyszedł obejrzeć "Turandot" Pucciniego. Nie zwrócili uwagi na neseser. Wszedł do gmachu i podszedł do recepcji
-Da? -spytała znudzona kobieta
-Zamówiłem, loże tylko dla siebie-odpowiedział Henry
-Pańska godność?
-James Potts.
-Ah tak loża numer 42
-Sapsibo- odparł.
Poszedł do loży i zamknął ją na klucz, od recepcjonistki. Zaczął słuchać opery. W pewnym momencie zapikał mu zegarek. Otworzył neseser i wyjął karabin snajperski SWD Dragunow. Przyczepił do niego kolbę gdy tenor zaczął śpiewać arię
Nessun dorma! Nessun dorma!
Przykręcił lunetę
Tu pure, o Principessa,
nella tua fredda stanza
guardi le stelle
che tremano d'amore e di speranza..
Załadował Magazynek
Ma il mio mistero è chiuso in me,
il nome mio nessun saprà!
No, no, sulla tua bocca lo dirò,- kontynuował śpiewak
Przykręcił tłumik
quando la luce splenderà!
Ed il mio bacio scioglierà il silenzio
Rozstawił trójnóg i kucnął przybliżając oko do lunety
che ti fa mia.
Zapadła cisza. Przerwał ją chór
Il nome suo nessun saprà...
E noi dovrem, ahimè, morir, morir!
Namierzył cel, wycelował w jego pierś i jego palec znalazł się na spuście
tenor zaczął śpiew z nową mocą
Dilegua, o notte! Tramontate, stelle!
Wziął poprawki
Tramontate, stelle! All'alba vincerò!
Zaczął naciskać spust
Vincerò!
Strzelił
Vincerò!
Zobaczył że cel podskoczył ale spokojnie siedział dalej. Tenor skończył ludzie klaskali, Henry spakował karabin i usłyszał zamieszania
zorientowali się że nie żyje - pomyślał.
Spokojnie machając legitymacją wyszedł z Opery i wsiadł do samochodu.
Ostatnio zmieniony przez Henry dnia Wto 22:56, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Ben Linus Moderator
|
Wysłany:
Śro 8:41, 12 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 1005 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
To teraz nie wiem, czy mam ocenić arię, czy retro ? ^^
Nienawidzę opery, ale retro bardzo mi się podoba. Stary, poczciwy nigga w akcji. ^^ Już wiem po co przeglądałeś karabiny snajperskie. Plusik za szczegółowość.
|
|
|
Richard Alpert
|
Wysłany:
Czw 19:25, 13 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Fajne retro. Henio-morderca na zawołanie.
Cytat: | Nienawidził garnituru |
Nie wiem kto lubi garnitur. Jest taki sztwny..uh^^
|
|
|
Charlie Pace
|
Wysłany:
Czw 19:48, 13 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 715 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester, Zjednoczone Królestwo
|
Mi sie baaaaardzo podoba
te szczegoly
przypomina sie taki film... -_-
tylko zapomialem tytul ^^
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|