Retro John Kramer

Zgrzyt zawiasów.
Ktoś wchodzi do hali.
To John Kramer.

Idzie przez pół hali mijając jakieś stare stoły i leżące na nich narzędzia.
Doszedł do biurka. Na biurku stoi komputer.
John wciska guzik i włącza komputer.

3 DNI PRZED KATASTROFĄ

Po pół godzinach szukania czegoś w internecie:
-Mam-powiedział uradowany.

"-Moja córka przestała z nami rozmawiać, nie wiem czemu, co się stało"-głosił wywiad z jedną z matek której córka została "opętana" przez narkotyki.

John wszedł na inną stronę. poszukał trochę i kliknął na "zamów".
John zamówił bilet do LA lotem 815...

Fajne tylko szkoda że krótkie

Środa.
Lasy.
Kilka kilometrów od Nowego Jorku. Godzina 06:12
Drzewa.
Ale ktoś biegnie między nimi.
To mały chłopiec. John Kramer.
(...)
Dzień wcześniej

Wtorek.
Nowy Jork. Jakaś stara dzielnica. Godzina 15:37
-JOHN! JOHN! GDZIE JESTEŚ MAŁY IDIOTO!-usłyszał 13-letni John.
Siedział w schowku na stare graty. W schowku było bardzo ciemno. Tylko szpary w drzwiach i drewnianych ściankach schowka pozwalały Johnowi łykać trochę światła.

Nagle drzwiczki otwierają się z hukiem.
W przejściu staje 40-letni mężczyzna. Cały napakowany.
W ręku trzyma kija.
Złapał Johna za włosy i podniósł do góry.

Johnowi naleciały łzy do oczu. Zaczął krzyczeć z całej siły. Dar się jak najmocniej z nadzieją że ktoś go usłyszy.
Ale nikt nie przychodził. Lecz John nie przestawał.
Dar się jak bestia.
Mężczyzna był jego ojcem.
Ojciec podniósł John na wysokość klatki piersiowej.
Ścisnął kija i walnął z całej siły Johna w brzuch. John nie mógł wytrzymać. To był straszliwy ból.
Ojciec wziął kija i jeszcze raz mu przyłożył.
John zwymiotował. Nie można się mu dziwić bo przeżywał to już wiele razy i miał na ciele miliardy blizn.
Ta sytuacja powtarzała się jeszcze wiele razy.
Pod koniec ojciec Johna rzucił go na ziemię i kopnął z całej siły w plecy aż John poturlał sie 1,5 metra. Ojciec poszedł do domu.
Krew ciekła mu z brzucha.

Pomyślał o zmarłej matce.
Ona na pewno by na to nie pozwoliła
To już koniec

Nie wytrzymał już tego i wstał o resztkach sił.
Zaczął zbliżać się do wyjścia z podwórka.

Nagle z domu wybiegł jego ojciec.
-WRACAJ TU!!!-krzyczał.

John wziął jakąś starą butelkę i przyłożył ojcu z całej siły w głowę. Jego ojciec zachwiał się i upadł na ziemię.
John biegła tak szybko jak mógł.
Pod wieczór John natknął się na jakąś knajpę. Wszedł do niej i ukradł trochę jedzenia na drogę.
Następnego dnia uciekał przez las...
(...)

fajne, dobrze napisane no i dłuższe, ciekawa fabuła miał facet okropne dzieciństwo a ludzie się dziwią że z niego psychopata wyrósł. Very Happy

heh tez prawda tylko wiekszosc to sam wymyslilem tylko to ze zabijal to z filmu wziąłem Razz

.
ale nie bede często opisywal bo w serialu tez nie bylo co odc Razz

postaćktora zaczyna mi sięnaprawdę podobać

HIHI
naprawde? A ja myślałem ze nikt go nie lubi Very Happy

Osobiście wolę Charlie'go ; D

A ja i tak i tak Very Happy

Chociaż sympatyczniejszy jest Charlie ale z 2 strony to John jest taki tajemniczy i to jest fajne xD

Ta. I Charlie fajnie całuje.
XDDDD
[Wiem to na przykładzie Eve, buaha xD]

Dajcie spokój rozwija się może nie jest taki zły za jakiego go bierzecie.