|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Charlie Pace
|
Wysłany:
Pon 16:57, 03 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 715 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester, Zjednoczone Królestwo
|
Richard Alpert napisał: | Rozumiem, że na tle innych retrospekcji Lynette. |
Nie tylko Lynette XD
|
|
|
|
|
Richard Alpert
|
Wysłany:
Pon 16:59, 03 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
no to jak już mówiłem, to jest ono średnie, bo wiele moich jest duuuuuuuuużo krótszych
Prosze nie ciągnijmy już dalej tej dyskusji, bo to jak już mówiłem nic nie zmieni tego, że jest świetne.
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Wto 22:06, 11 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Dwa i pół roku do katastrofy.
Dzwoniący telefon wyrwał Lynette z sennego odrętwienia. Dziewczyna powoli otworzyła oczy i przysunęła sobie do twarzy stojący na nocnej szafce budzik,
Dziesiąta.
Przez zasunięte rolety do pokoju sączył się jedynie nikły strumyczek światła. Lynn uniosła głowę z poduszki i odebrała telefon.
- Słucham - powiedziała zaspanym głosem, jednocześnie siadając na łóżku.
- Cześć kotku - w słuchawce usłyszała głęboki, męski głos - chyba cię nie obudziłem.
- Już i tak miałam wstawać - uśmiechnęła sie mimowolnie rozpoznając Jerrego.
- Nieźle wczoraj zabalowaliśmy. Myślałem, ze zasnę dzisiaj podczas wykładu - usłyszała jego śmiech, pod wpływem którego również się roześmiała.
- Siada ci kondycja? - zażartowała.
- Nigdy! - prawie krzyknął do słuchawki - Co powiesz na małą powtórkę w sobotę?
- Z tobą zawsze i wszędzie - ucieszyła się z jego propozycji - To gdzie?
Jerry podał jej adres i pożegnał sie z nią. Wracał na zajęcia.
***************
Sobotni wieczór zapowiadał się cudownie. Lynn pożegnała się z Pheobe, mówiąc, ze jedzie na weekend do matki, chwyciła niewielką, podróżną torbę i wsiadła do taksówki.
- The New Yorker Hotel - rzuciła taksówkarzowi, który obrzucił ją krytycznym spojrzeniem. Znał takie jak ona. Schadzka z ukochanym. Coś musi być nie tak skoro spotykają się w hotelach, a nie w domu. Nie powiedział jednak nic, tylko ruszył przed siebie z piskiem opon.
Po długiej, ze względu na zakorkowane ulice, jeździe wysiadła przed hotelem. Szybko dokonała niezbędnych formalności w recepcji i udała się na górę.
Ustała olbrzymim lustrem w łazience i uśmiechnęła sie z aprobatą. Czerwona sukienka z głębokim dekoltem i srebra biżuteria nadawały jej jednocześnie klasy i seksapilu. Rozejrzała się po pokoju.
Idealnie.
Punktualnie o ósmej zamknęła drzwi i zjechała na dół do restauracji, gdzie czekał już na nią Jerry. Gdy ją zobaczył wstał i pocałował w policzek.
- Wspaniale wyglądasz - powiedział z uśmiechem - zresztą jak zawsze.
- Zawsze? Jak ty potrafisz wspaniale kłamać kotku - roześmiała się i spojrzała na kelnera, który nalewał im właśnie wino. Wzięła lampkę i poniosła w górę.
- Za co tym razem? - spytała.
- Za to samo co zawsze, skarbie - powiedział Jerry również unosząc swój kieliszek.
- Za nas - powiedzieli równocześnie.
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Śro 10:33, 12 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Super retro. Uwielbiam takie historie jak ta!
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|