Znaleziono 44 wyników

Spojrzała na Willa zaciekawiona, a zarazem przerażona.

-Gdzie ona jest?-zapytała i szybko pobiegła po apteczkę.

Samanta wróciła po długim spacerze koło jaskiń.Zobaczyła że wyprawa wróciła.
Uśmiechnęła się i podeszła do Willa
-Cześć, jak tam wyprawa?-zapytała

Zdziwiona uniosła brew.
-Tutaj?-wykrzywiła się jakby zjadła gorzkiego grejpfruta.

-Hej:)-Uśmiechnęła-Samantha jestem:)

Pożegnała się z nimi i usiadła koło chłopca;)

Wzięła rzeczy chłopaka.
-Już wszystko dobrze. Musi odpoczywać.-oznajmiła.

Zaśmiała się.
-Wybacz jeśli przeszkodziłam wam...-spojrzała na Lechero-...w rozmowie.

Podeszła do Artemisa
-Cześć. My się chyba nie znamy.-uśmiechnęła się szeroko-Sam jestem

-Nie, jest jeszcze nieprzytomny. Opatrzyłam mu wszystkie rany. Będzie dobrze.-odpowiedziała patrząc na chłopaka leżącego niedaleko.

Usiadła koło Willa
-Nie powinieneś się przemęczać.-powiedziała zatroskana.

Zobaczyła że Will upadł. Podbiegła.
-Wszystko w porządku?-zapytała

-Aha to dobrze-uśmiechnęła się lekko-To ja wam nie przeszkadzam-powiedziała spoglądając na Willa i Lynn. Po chwili odeszła.

Sun gdzieś zniknęła więc wyciągnęła starą bluzkę z plecaka i opatrzyła rany chłopcu.
Zatroskana spojrzała na niego i podeszła do Willa.
-Wszystko ok?-zapytała

Podbiegła do Sun i chłopca.
-Potrzebuję apteczki lub czegoś czym mogłabym mu opatrzyć rany.-powiedziała oddychając głośno by pokonać panikę.