Bunkier

-No właśnie-powiedział i poszedł za Willem.
Jakich odpowiedzi?

Wziął szybko swój plecak i broń. Podszedł do Amandy i pocałował ją , po czym obrócił się i ruszył za Willem.

[dżungla(przednia część)]

Wyszedł z bunkra za Willem

[Dżungla]

Dołączył: 15 Mar 2008 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jako ostatnia wyszła z bunkra.

[Dżungla]

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zaskoczył ją nieco pocałunek Michaela.Chciała się spytać gdzie idą,ale wyszli już bunkra.Wzięła książkę i zaczęła po raz drugi ją czytać.Miała nadzieję że ktoś jeszcze w bunkrze siedzi,bo nie chciała zostać sama.

Art łaził od komputera do innych rzeczy w bunkrze. Każdą dokładnie badając. Nudziło mu się okropnie. Spojrzał na monitor komputera. Ciekawiło go to wszystko ale już nie chciał ruszać. Usiadł w kącie bunkra i patrzyl się na to znów z innej perspektywy.

Przez kilka dni kręcił się po plaży i dżungli, myśląc co z sobą zrobić. Zawitał do bunkra i zauważył w nim Art. Powiedział:
-Witaj, co tu robisz?

- O witaj. Siedzę...bo zostalem uznany za niepotrzebny balast, więc musiałem pozostać w tym miejscu.
Rzekl i spojrzał na niego nieco smutno nawet.

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Jest ktoś w tym bunkrze??!!-Wrzasnęła żeby w całym bunkrze było ją słychać.

-Jak jest to niech przyjdzie!-Dodała również krzycząc.Skończyła jej się woda,a musiała coś pić.

Usłyszał jakieś krzyki:
-Słyszałeś to?
Zaczął się rozglądać po pomieszczeniach szukając źródła krzyku

- Tak. Pewnie tamta...chce coś. Ona w kółko coś chce...jeżeli możesz..spytaj się czego jej dusza pragnie co?
Zaśmiał się.

Tego dnia wieczór zapowiadał się pogodnie.

Eko: 150XP
Artemis: 160XP
Amanda: 150XP
Claire: 160XP

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Usłyszała to co Art o niej powiedział i zdenerwowała się.

-Jakbyś nie mógł się ruszać to też byś się darł!!-Powiedziała trochę głośniej,ale już nie krzykiem.

- No dobra dobra. Ale...a niech Ci będzie. Jak tam nogi?
Powiedzial i wziął nalał wody do kubka i zaniósł jej. Czuł się dziwnie pomagając komuś.

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Dzięki...-Powiedziała ze złością do niego uśmiechając się krzywo.Po chwili przeszło jej słysząc że jakoś się milej do niej odezwał.

-Myślę że za parę dni już będę mogła zdjąć bandaże z nóg i normalnie chodzić..mniej już boli.-Odpowiedziała mu i wzięła łyk wody z kubka.

-Jest tu jeszcze ktoś oprócz nas?