Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Pią 21:07, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Cała piątka czekała z napięciem. W końcu Peter i Eko jednocześnie przecięli linę. Trebusz został uruchomiony. Wielki kamień rozpędził się po torze ruchu. To trwało jedynie ułamek sekundy. Krótki świst i grzmot, gdy niewyobrażalnie wielka siła ciężaru uderzyła idealnie we właz.
Piątka rozbitków stała z dziwnymi minami. Na ich twarzach zamarł grymas niezadowolenia i rozczarowania. A przede wszystkim klęski i zrezygnowania.
Kamień, który uderzył we właz, odbił się z hukiem i koziołkował w powietrzu dopóki nie upadł.
--------------------
Peter nierównym krokiem ruszył w stronę włazu. Nie było na nim nawet widać śladu uderzenia. Black schował twarz w dłoniach i upadł na kolana. Położył łokcie na włazie, a po chwili podniósł głowę i zaczął walić pięściami we właz. Bez litości dla własnych rąk.
Dlaczego?! Dlaczego?! Dlaczego?...
Jego cały wysiłek ostatnich dni okazał się bezowocny. Uleciała z niego nadzieja i zapał do czegokolwiek.
Ostatnio zmieniony przez Peter Black dnia Pią 21:49, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 21:11, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Nie udało się.
Stała wpatrzona we właz. Nie mogła uwierzyć, że nadal jest zamknięty.
Poczuła, ze teraz bardziej niż kiedykolwiek chce go otworzyć. Wpatrywała sie w niego jak zahipnotyzowana i przez chwilę nic do niej nie docierało.
Po chwili oprzytomniała.
- Peter przestań - krzyknęła
Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Pią 21:13, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Pią 21:13, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Niechciałem zapeszać ale spodziewałem się czegoś takiego-powiedział po cichu ze smutkiem sam do siebie.-Jak średniowieczna broń mogła by rozbić stalową pokrywę.Cóż nic tu chyba po nas.Wracamy na plaże -spytał ze smutkiem
|
|
|
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Pią 21:29, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Nie słyszał Lynette ani Will'a. Przed jego oczami zmieniały się obrazy z jego życia: Anna, rodzice, Australia, klub w Londynie, wszystkie płonęły wraz ze świadomością, że już ich nie zobaczy. Nienawidził przegrywać, więc skoncentrował się na bólu w kostkach. Pięści krwawiły. Był prawie pewien, że Anna stoi przed nim i uśmiecha się do niego. Cierpienie spowodowane waleniem we właz omal nie doprowadziło go do mdłości. Prawie zemdlał. Oparł się dłońmi o właz i patrzył na strużki krwi spływające z kostek. Wszystko zaczęło tracić sens. Musiał zebrać myśli.
Ostatnio zmieniony przez Peter Black dnia Pią 21:31, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 21:31, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Podbiegła do Petera, bojąc się, że zaraz zacznie o ten właz uderzać głową.
- Peter - powiedziała - weź się w garść. Nie udało się. Trudno. To jeszcze nie koniec.
|
|
|
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Pią 21:44, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Momentalnie, jak na przywołanie wziął się w garść i wstał. Uśmiechnął się i zaczął śmiać.
- Racja. To dopiero początek. - jego wzrok błądził obok Lynette.
Sam nie wiedział czy wypowiadając te słowa użył ironii, czy zaiskrzyła w nim iskra nadziei.
- Trudno. Wracam na wyspę. I nawet... - nie dokończył. Po co miał to mówić? Po co miał w ogóle z nimi rozmawiać?
Schował nóż, a następnie założył plecak. Było to wystarczająco wymowne, że nie pofatygował się nawet powiedzieć, że idzie na plażę. Iż idzie gdziekolwiek.
[Plaża]
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Pią 21:46, 08 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Wewnętrzne uczucia walczyły ze sobą.William nie wiedział jak się powinien zachować w takiej sytuacji.Peter od początku był do niego cham,jednak w tej chwili potrzebował wsparcia.On również chciał uciec z tej wyspy.Robił to również dla niego.W końcu rozsądek zwycięzył.Podszedł bliżej do Petera i powiedział-
-Peter wszystko będzie dobrze,damy sobie radę.Otworzymy jeszcze ten bunkier.Nie dzisiaj to jutro-mówił uspokajającym głosem.Po chwili stwierdził ze Peter lepiej sie poczuł wiec ruszył powolnym krokiem za nim na plaże.
[plaża]
Ostatnio zmieniony przez William Fate dnia Pią 21:51, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Mr. Eko Moderator
|
Wysłany:
Sob 11:16, 09 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Projektu Dharma
|
-Szkoda, że się nie udało. - Stwierdził Eko i udał się na plażę
[plaża]
Ostatnio zmieniony przez Mr. Eko dnia Sob 11:17, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Sob 11:21, 09 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Zrezygnowana popatrzyła na właz i powlokła się za innymi na plaże.
To jeszcze nie koniec.
[plaża]
|
|
|
Jack Bloom
|
Wysłany:
Sob 15:27, 09 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skąś
|
Jack udał się na plażę.
|
|
|
Mr. Eko Moderator
|
Wysłany:
Wto 20:31, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Projektu Dharma
|
Dzień 13
Ranek
Przybył tu i usiadł przed bunkrem. Oglądał go przez dłuższą chwilę, zastanawiał się. Pomyślał że gdzieś musi być tylnie wejście więc zaczął skrzętnie obchodzić i sprawdzać okolicę. Uważał przy tym na pająki i węże, których było tu pełno. Wrócił do punktu wyjścia i znów myślał przez chwilę.
Ostatnio zmieniony przez Mr. Eko dnia Wto 20:48, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Wto 20:35, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nagle w zaroślach pojawił się Yemi. Powiedział tylko:
- Wybaw mnie z pułapki.
Zaczął iść w stronę dżungli
|
|
|
Mr. Eko Moderator
|
Wysłany:
Wto 20:38, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Projektu Dharma
|
Eko stał jak wryty. Gdy tylko jego brat ruszył on rozpoczął pościg za nim. Wskoczył do dżungli i zobaczył go, idącego dalej przed siebie.
[Dżungla]
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Czw 21:22, 28 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-To tutaj Paulie,to te miejsce-powiedział wskazując ręką na bunkier
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Czw 21:51, 28 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Kładziemy dynamit na włazie ja go podpale i zobaczymy - powiedział.
|
|
|
|