Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 12:55, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Bronić się- powiedział stanowczo- nawet nie wiemy gdzie mieszkają by móc ich zaatakować.
|
|
 |
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 12:56, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Podniósł się powoli i podszedł do Pauliego, rozglądając się po twarzach pozostałych gości.
- A skąd mam pewność, że to wy nie jesteście jednymi z nich?
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 12:59, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Ponieważ gdyby tak było- zrobił pauzę dla efektu - już byś nie żył bracie, z tego co wiem on bardzo nie lubią DHARMY
|
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 13:01, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Och, co ty nie powiesz? - rozłożył ręce. - Za to ja kocham Dharmę. Namaste, miłego dnia. Powodzenia w waszej misji! - podszedł powoli do pancernych drzwi. - Daj mi swoje słowo, że użyjecie tej broni jedynie w celach defensywy.
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 13:03, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Przysięgam, na pamięć o mojej Matce- powiedział.
|
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 13:05, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Powolnym ruchem wprowadził kod i otworzył drzwi.
- Mam nadzieję, że bardzo kochałeś swoją matkę, bracie.
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Pią 14:43, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Ja za to przysięgam na grób mojej rodziny-powiedział mimo że drzwi były jużotwrate.Wszedł pierwszy do środka.To co tam zobaczył wprawiło go w zachwyt.
-Spójrzcie-powiedział wskazując na wnętrze pomieszczenia.Znajdowały się w nim kilka pistoletów,karabinów i strzelb.Pozatym była w nim masa amunicji.
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 14:48, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Wziął do ręki pierwszy z brzegu karabin obejrzał go i odłożył podszedł do skrzynek z amunicją i zaczął szukać pasującej do jego pistoletu.
Najlepszą obroną jest atak
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Pią 14:53, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Wziął strzelbę i założył ją sobie na plecy.Wpierw jednak ją naładował.Wykorzystał moment gdy Atena i Paulie byli zajęci.Podszedł do Desmonda i powiedział cicho-
-Musisz mi pomóc,nauczysz mnie jak się zmienia kod.Obiecałem że nie będe atakować,jednak nie wiem co reszta rozbitków zrobi.Tylko tak możemy uniknąć rozlewu krwi.
|
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 15:47, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie musimy zmieniać kodu. Nikt inny go nie zna. - rozejrzał się. - 4 w prawo, 16 w lewo i 23 w prawo. Zapamiętasz?
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Pią 15:51, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Jasne,dzięki.Obiecuję że postaram się uniknąć rozlewu krwi.-powiedział szeptem.
-Co zamierzasz teraz zrobić ?-spytał
|
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 16:00, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Na razie odpocznę, bracie... Będę czuwał przy przycisku. Rano porozmawiamy o tym, co dalej. - odparł Des i położył się na pobliskiej leżance.
Reszta rozbitków również postanowiła zaczerpnąć nieco odpoczynku.
Dzień: 19
Wcześnie rano, głośne pikanie wyrwało ze snu całą ekipę.
Desmonda nie było już w bunkrze. Na ekranie komputera wisiała mała karteczka z wiadomością: "4 8 15 16 23 42... Powodzenia."
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Pią 16:11, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Obudził się na kanapie.Wstał i podszedł do komputera.Przeczytał kartkę i usiadł przy komputerze.
Powodzenia,bracie
Wtedy zaczeło się odlicznainie.Spojrzał na zegar,pozostały mu 4 minuty.Odruchowo wpisał ciąg liczb i wcisnął klawisz.Spojrzał odruchowo na zegar który się zresetował.Uśmiechnął się pod nosem i poszedł po jakiś posiłek dla siebie.
Po chwili podszedł do śpiącego Pauliego i zabrał mu karabin.Zaniósł go do zbrojowni którą zamknął,za sobą.
-Tak będzie lepiej-szepnął
Ostatnio zmieniony przez William Fate dnia Pią 17:52, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 18:12, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Obudził się. Zabrakło karabinu, na szczęście złodziej nie wziął pistoletu i amunicji która zabrał ze zbrojowni. Wbiegł do pomieszczenia z komputerem zobaczył kartkę, znalazł Willa
-Desmond uciekł i zabrał mi karabin! Do tego zamknął zbrojownie i nie możemy się dostać po broń, szlag by to trafił! - gorączkował się
Już było tak blisko, tak blisko
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Pią 18:19, 29 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-To ja zabrałem ci karabin Paulie,a szyfr do zbrojowni znam również ja.Zostawiłem ci pistolet do obrony,jednak wizja ataku na innych przez to się oddali.Udało ci się go oszukać,jednak ja pamiętam naszą rozmowę w dzungli.Ja ci na to nie pozwolę-powiedział idąc w stronę kuchni
|
|
 |
|