Bunkier

- Ok powiedział- płóż to na blacie. Wskazał stolik, - dobry jesteś w kuchni?- spytał.

- E...zdecydowanie nie. Kiedyś to ja i tak sobie nie robiłem...a nie ważne.
Wziął te wszystkie rzeczy raz jeszcze i położył na stoliku wskazanym przez Pauliego.
- No masz. Ja też chcę trochę potem...za pomoc.
Zaśmiał się.

-Nie martw sie każdy dostanie- powiedział i wyją duży garnek, wrzucił do niego makaron i rozpoczął krojenie pomidorów
- Wyjmij pizze z mikrofalówki- powiedział do Arta

Dlaczego w kółko ja?! Willa niech poprosi ...
- Oczywiście.
Poszedł do mikrofalówki i otworzył ją po chwili. Wyciągnął z niej pizze i szybko, może zbyt szybko położył ją na stoliku.
- Gorąca..

Złapał kawałek i zaczął jeść.
-Może być, nie jest to pizza Vittorii ale może być- powiedział wspominając pizzę robioną przez siostrę jednego z "żołnierzy"
ruszył do pomidorów które zaczął doprawiać.

Uśmiechnął się na widok współpacującej dwójki rozbitków.Ruszył przed siebie i zatrzymałsię na środku bunkra.Zdjął buty oraz sciągnął karabin z pleców.Karabin oparł o pobliską ścianę.Rozpoczął ponownie trening z kataną.

Zobaczył Willa
-Will choć tutaj- zawołał go - mamy pizze weź sobie kawałek.

-Dzięki Paulie-podszedł i wziął sobie mały kawałek.

-Naprawdę,bardzo dobra,ale niechcę wiecej.Muszę pocwiczyć-poczym wrócił na środek bunnkra i zaczął ponownie trenować.

Zaczął przyrządzać mięso i sos. Wziął trochę przypraw.
-Art poszukaj talerzy dla każdego- powiedział

Właśnie wyciągał rękę po kawałek pizzy, gdy znów o coś go poproszono.
- Oookej...
I ruszył znów na zwiad pomiędzy szafkami by odnaleźć obóz wroga (Szafkę z talerzami.)

Po kilkunastu minutach treningu z kataną odłożył ją na bok.Stanął w pewnym rozkroku i zaczął trenować sztuki walki.

Odcedził makaron, i zaczął gotować sos.
-prawie gotowy- powiedział do siebie po cichu.

Trenował w pocie czoła,dawno tak dobrze mu nie szło. Uderzenie, obrót, kopnięcie, unik i ponownie uderzenie.Uśmiechnął się do siebie samego,trenował dalej nie przerywając sobie niczym.

- Mam! Tu są!

Powyciągał i przyniósł talerze Pauliemu.

-Porozkładaj je- powiedział do Arta.
Wziął dużą miskę i wrzucił tam makaron który zalał sosem. Danie było gotowe.