Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Czw 16:47, 31 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
+2PŻ
Obudził się. Nie bolały go już wszystkie kości, ale nadal nie czuł się najlepiej. Przynajmniej mógł już normalnie funkcjonować. Wstał i przyjrzał się dokładnie włazowi.
Jakby cię tu...
Wrócił do swojego namiotu i sprawdził ekwipunek.
Cóż, tylko nóż mi się przyda. Chociaż z drugiej strony... Człowiek, który ma nóż, właściwie ma wszystko. Mając nóż, można zmajstrować niemal każde potrzebne narzędzie, broń, nawet schronienie. Można ciąć, podważać, rąbać, piłować i kopać. Nie ma bardziej niezbędnego narzędzia niż nóż. Wiem to dobrze, bo pamiętam czasy, gdy musiałem sobie radzić bez niego...
Wraz z tymi myślami, chodził wokół włazu. W końcu zdecydował.
Skorzystam z wynalazku z czasów średniowiecza. Jedynie trebusz może mi pomóc. Tylko ile ja go będę budował, skoro nie mam materiałów ani narzędzi?... Ale mam nóż.
Wrócił do namiotu po nóż, po czym zaczął zbierać materiały potrzebne do zbudowania prymitywnego trebusza.
Dzień 9
|
|
 |
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Czw 21:32, 31 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
W pracy Peter'a było widać postępy. Za wszelką cenę chciał skończyć budowę jak najszybciej.
Peter: 100XP
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Pią 19:12, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Ściemniało się już. Peter nie mógł się nadziwić, że dzień tak szybko minął. Usiadł pod namiotem i przyjrzał się swojej konstrukcji, a raczej jej początkom.
Całkiem nieźle. Jeśli utrzymam tępo pracy to niedługo skończę. Naprawdę nieźle...
Napił się wody i zjadł kilka owoców. To były już ostatnie.
No nic. Jutro czegoś poszukam...
Rozmyślania przerwał mu szmer z dżungli. Odwrócił się, ale nic już nie było.
To najlepszy czas, by się położyć. Zresztą co mam tu robić? Pograć w kółko i krzyżyk? To już by była schizofrenia.
Zaśmiał się do swoich myśli i wszedł do namiotu.
Jeszcze jedno postanowienie na jutrzejszy dzień... Umyć się. Ech... królestwo za pastę do zębów.
Cichy szelest liści ukołysał go do snu.
Ostatnio zmieniony przez Peter Black dnia Pią 19:14, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 23:24, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nastał ranek. Peter obudził się bardzo szybko i był gotów do pracy. Zabrał się za czynności związane z budową konstrukcji. Był z siebie zadowolony.
Peter: 100XP
Dzień 10
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Sob 13:36, 02 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Peter wstał żwawo. Był szczęśliwy, po raz pierwszy na tej wyspie. W nocy śniła mu się Anna i to podniosło go na duchu. W tej chwili mógłby żyć na tej wyspie do końca wszystkiego. Po chwili porzucił te myśli, bo uświadomił sobie, że bez Anny nigdy nie będzie szczęśliwy.
Żyć tak jak by nie było jutra. Tak jakby jutro miało przyjść za dużo, bardzo dużo czasu. Ale koniecznie spojrzeć w przeszłość i wyciągnąć wnioski. Piękna pogoda. Ech, pójść do klubu w Londynie... Do roboty
Zjadł ostatnie owoce i przemył twarz. Podszedł do konstrukcji, przyjrzał się jej po czym ułożył sobie w głowie plan dnia.
- "Rozpie***yć czas w drobny mak
choć czasu pozornie brak
bagaż wykroczeń i win
jak gdyby był byle czym
odrzucić możesz go dziś
właśnie teraz"
Ech tamten czas. Razem z Anną, jeszcze tam wrócę. A ty właziku mi w tym pomożesz.
- "Przeginaj, wszczynaj i grzesz
wyczyniaj przy nas co chcesz
w obszarach fikcji i złud
swych wrogów beztrosko zgub
to musi udać się dziś
właśnie teraz"
Peter odrzucił kawałek drewna i energicznym ruchem ruszył do namiotu.
Teraz pójdę na plażę się wykąpać, bo w końcu kiedyś trzeba. Pójdę tam, gdzie nikt mnie nie zobaczy. Chcę być sam.
- "Dziś ci wyjawię skrycie
że chciałbym wielką czystką
rozpocząć nowe życie:
życiorys, nazwisko
nagle zapomnieć wszystko"
Black zabrał swoje rzeczy, zostawił namiot i trebusz, po czym zniknął w dżungli.
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Sob 13:57, 02 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Hugo doszedł do bunkru szybciej niż się spodziewał. Zauważył rozbity namiot i drewnianą konstrukcję nad bunkrem.
- Jesteś Peter? - spytał. Cisza.
- Peter...
Zaczął rozglądać się po okolicy. Przestraszył się, że coś mogło mu się stać.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Sob 14:12, 02 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Peter był coraz bardziej zadowolony. Czysty, wyspany, wypoczęty. Od rana czuł się jak naćpany, muzyka wypełniała jego duszę, Anna uśmiechała się do niego. Przynajmniej tak sobie wyobrażał.
- "Leżeć
kończyn nie zginać
z szarych komórek nie korzystać
żadnych mięśni nie napinać"
Był coraz bliżej bunkra. Przyśpieszył.
- "leżeć
nie spalać
nie wdychać
nie wydalać
nie myśleć
nic nie czuć
nie ulegać podnietom"
Zamilknął. Usłyszał jakiś ruch niedaleko namiotu. Wiedział, że ktoś wie o jego obecności. Ale Peter wiedział, że tamten wie, iż on wie. Miał ochotę szczerze wybrechtać własne myśli. Podrzucił w ręku nóż i pewnym krokiem wystąpił przed krzaki. Przed nim stał Hugo.
A co on tu robi?...
Schował nóż, spojrzał żywo na Hugo, ale nie odezwał się. W jego oczach malowało się pytanie.
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Sob 14:17, 02 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Witaj, Peter - odpowiedział po chwili wpatrywania się w niego - Mam dla Ciebie... dobrą wiadomość. Ethan, ten koleś co porwał Claire, nie żyje... Zastrzeliłem go. - Znowu mu się wszystko przypomniało... ręce Hurleya trzęsły się.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Sob 14:28, 02 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Nic dzisiaj nie miało prawa zaskoczyć Peter'a, ale Hugo doświadczył tego zaszczytu.
- Zabiłeś Ethana?... - przypomniało mu się, że pierwszego dnia Ethan mu pomógł. - Porwał Claire?... Za długo mnie nie było na plaży. - zmartwił się
Podszedł do trebusza i poklepał go.
- Jak ci się podoba moja zabawka? Wierzę, że we włazie znajdziemy coś, dzięki czemu opuścimy tą wyspę. Trochę wiary. To cacko będzie miało dużą siłę przebicia. - zaśmiał się - Wyluzuj. Zabiłeś, ale widocznie inaczej nie dało się rozwiązać tej sprawy.
Usiadł na pniu.
- Więc przyszedłeś w jakiejś większej sprawie? Ja nie wrócę na plażę.
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Sob 14:31, 02 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Chciałem Ci tylko o tym powiedzieć. Czemu tak nagle wróciłeś do bunkra? Sam? - odpowiedział - Jakbym mógł Ci jakoś pomóc... wiesz gdzie mnie szukać. Aha... Na plaży mamy gościa... Barbara. Powiedziała, że po przybyciu zabrano jej nowo narodzone dzieko... tak jak Claire.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Sob 14:54, 02 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
- A po co im dzieci? Nie podoba mi się ta wyspa, a raczej jej tajemniczy mieszkańcy. Dlaczego jestem tu sam? Bo na plaży jest dla mnie za tłoczno, a po drugie nie chcę czekać, lecz działać. - po chwili dodał - Kim jest ta Barbara. Dlaczego zabrali jej dziecko tak jak Claire? Dziwni ludzie.
Peter nie zwracał się bezpośrednio do Hugo. W między czasie majstrował przy trebuszu i trawił nowe informacje.
Ostatnio zmieniony przez Peter Black dnia Sob 14:57, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Nie 3:41, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Barbara? Nie wiem o niej wiele... była na wyspie przed nami. Przybiegła zraniona na plażę. Powiedziała, że im uciekła. Miała ze sobą broń, którą oddała Willowi. Tzn... zabrali jej dziecko, tak jak zabrali samą Claire. Boję się, że jej dziecko jest zagrożone. W końcu porywali tylko dwie kobiety w ciąży. - odpowiedział. Zaczynał się gubić w tej całej sytuacji.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Nie 9:50, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
- Szkoda, że Ethan nie żyje... - Peter zamyślił się, a po chwili oderwał od pracy. - Do tej chwili myślałem, że to plantatorzy narkotyków, ale po co porywają ludzi? Hm... Z tego wyciągam jeden wniosek: trzymać się od nich z daleka i jak najszybciej opuścić wyspę.
Nie wiedział co więcej powiedzieć w tej sytuacji, więc powrócił do pracy.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że ta wyspa jest jak sen. Tyle dziwnych rzeczy... Gdzie ja trafiłem?
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Nie 10:17, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Jak najszybciej... - wyszeptał do siebie - jak najszybciej... - zamyślił się - No nic, Peter... wracam na plażę. Uważaj na siebie. Przebywanie samemu w dżungli nie jest bezpieczne. - odwrócił się i zaczął wracać do reszty rozbitków.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Nie 11:09, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
- Jakby nie patrzeć to na plaży jest jeszcze gorzej. Jak skończę budować to przyjdę na plażę po was. Niech wszyscy zobaczą jak otwieramy właz. - dobry humor go nie opuszczał.
Peter powrócił do pracy. Miał zamiar jak najszybciej skończyć. Już dawno się tak nie cieszył jak teraz, gdy wreszcie miał jakiś cel.
|
|
 |
|