Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Taylor
|
Wysłany:
Wto 22:36, 18 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Po jakimś czasie wrócił do bunkra. Usiadł i począł czytać książkę którą przerwał aby pomóc Amandzie. Przeczytał kilkanaście stron.
No niestety nie wszyscy piszą jak Marquez albo Coelho...
Odłożył książkę na półkę i postanowił się zdrzemnąć.
|
|
 |
|
 |
Veronica Shanley
|
Wysłany:
Śro 11:14, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Ależ Art, ja nie będę go... jej bić! - dogryzanie Willowi sprawiało jej szaloną przyjemność. Jego nieporadna obrona była urocza. - Biję się tylko z prawdziwymi mężczyznami.
|
|
 |
Claire Littleton
|
Wysłany:
Śro 13:13, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Wiem, ale byłam głupia, żeby to zrozumieć...-patrzyła się przed siebie.
|
|
 |
Charlie Pace
|
Wysłany:
Śro 13:31, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 715 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester, Zjednoczone Królestwo
|
-Nie Claire! Nie byłaś głupia ani nawet nie jesteś. Nawet tak nie mów! To ja jestem głupi że dałem się w to wciągnąć.
|
|
 |
Claire Littleton
|
Wysłany:
Śro 13:41, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zamilkła. Nie wiedziała co powiedzieć. Była głupia, ale nie chciała się sprzeczać.
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 14:00, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Ślęczał nad mapą. W końcu wstał i podszedł do Williama i dziewczyny która z nim rozmawiała.
-chyba to rozgryzłem-powiedział
|
|
 |
Veronica Shanley
|
Wysłany:
Śro 14:08, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Nie wiem, czy ktoś już wytłumaczył następcy Seagala, CO miałeś do rozgryzienia? - oparła się o blat stołu i spojrzała na kartkę.
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 14:14, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Tą mapę.- powiedział- myślę że ten znak zapytania- pokazał na kartce środkowy punkt- jest bardzo ważny.
|
|
 |
Veronica Shanley
|
Wysłany:
Śro 14:15, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Cantrum. Centrum dowodzenia może? - Will zostawił w spokoju swój kij, przestał stwarzać zagrożenie dla społeczeństwa i pochylił się nad kartką.
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 14:30, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Być może- powiedział, a potem dodał - musimy tam się dostać.
|
|
 |
Veronica Shanley
|
Wysłany:
Śro 14:34, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Jest jeden problem, globtroterze, nie wiemy, gdzie i czy w ogóle owe centrum dowodzenia jest - wpatrzyła się w niego nadmiernie zainteresowanym wzrokiem. To był dobry pomysł na zgładzenie owej chęci zmiany.
|
|
 |
Artemis
|
Wysłany:
Śro 14:46, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Może to tylko bazgroły...tego De..Desmonda! Nudziło mu się to sobie porysowal trochę. Ja też bym tak zrobił.
Zaśmiał się i patrzyl się na nich co robia.
|
|
 |
Veronica Shanley
|
Wysłany:
Śro 14:49, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Genialne, z nudów pisać po ścianach farbą, którą widać tylko w ultrafiolecie - Art miewał niezłe teksty, ale zdarzało mu się palnąć głupotę z kategorii ostatecznych.
|
|
 |
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 14:54, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Nie zaszkodzi spróbować- powiedział
|
|
 |
William Fate
|
Wysłany:
Śro 15:03, 19 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Podszedł do Pauliego i spojrzał na mapę.
-Znak zapytania.Cóż trzeba to sprawdzić.Może znajdziemy tam coś ważnego.MOże też po drodze trafimy na ślad Ateny i resztyy.-powiedział z nadzieją.Pochwili założył koszulkę i buty.Założył plecak i podszedł z nim do kuchni gdzie zaczął pakować jedzenie i wodę.Pochwili się odezwał do Veronici
-Wiesz nie rozumiem co masz na myśli pod pojęciem prawdziwy mężczyzna.Ale powiem ci coś,kiedy już takiego znajdziesz to wątpie by się tobą zainteresował.Będzie szukał prawdziwej kobiety a nie kogoś takiego jak ty-powiedział uśmiechając się.Pochwili dodał
-Paulie kiedy ruszamy ?
|
|
 |
|