Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Richard Alpert
|
Wysłany:
Czw 14:23, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Richard zauwazył, że rozbitkowie w końcu weszli do statku.
Weszli, niech wejdą trochę dalej, wtedy pokażę się Sayidowi. Trzeba poszukać jakiegoś kija czy kamienia, bo nie wygram walcząc pięściami, bo Sayid ma pistolet.
Richard oddalił siętrochę, w poszukiwaniu jakiegoś kija lub kamienia.
|
|
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Czw 14:41, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Sayid przegryzając mango rozejrzał się wokół po tym miejscu. W plecaku zaczął szukac scyzoryka.
Miał nadzieję że towarzyszom się nic złego nie stanie. Potem wyślami zawędrował do chwili otworzenia bunkra.
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Czw 15:06, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Troje rozbitków posuwało się powoli naprzód . Szli w milczeniu. Michael trochę się bał bo to jego pierwsze tak bliskie spotkanie z dynamitem. Wydawało mu się że słyszy jakieś dźwięki z tyłu. Obrócił się, nikogo. Szedł więc dalej, czekał tylko na okrzyk Pauliego:"Mam znalazłem dynamit" ale na razie nic takowego nie padło.
|
|
|
Richard Alpert
|
Wysłany:
Czw 15:38, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Niedaleko statku Richard szukał czegoś, z czym miałby większe szanse. W końcu znalazł kijek.
Będzie odpowiedni.
Rozejrzał się. Zobaczył bardzo dużo kamieni. Były duże małe, okragłe, kanciaste. W końcu wybrał 2 z nich, dość duże, ale lekkie, i kanciaste, ale niezbyt ostre.
Mogę już wracać-pomyślał Richard i poszedł w okolice statku.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Czw 16:29, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Plądrował statek.
Co jest gdzie ten dynamit? Nie chciał pokazać że się denerwuje.
No gdzie do cholery ten dynamit?!
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Czw 16:33, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
-Paulie jesteś pewny że ten dynamit tu był?-zapytał Michael.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Czw 17:22, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Tak jestem pewien do jasnej cholery!- krzyknął - gdy tu byłem było go tu pełno!
Co jest? Co tu się dzieje?
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Czw 18:47, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
-Widocznie ktoś nam go zwinął sprzed nosa-stwierdził Michael.
|
|
|
Richard Alpert
|
Wysłany:
Czw 18:53, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Richard wrócił w okolice statku. Zobaczył Sayida i Jacka. Odłożył kij. Wział do rąk kamienie.
Którego z nich walnąć najpierw?
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Czw 18:57, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Sayid nie niecierpliwił się dłuższym pobytem we wraku Mickeya, Pauliego i Lechero.
Myślał przez ten czas trochę o Annie i Willu. Nie wiedział czy im wierzyć. "coś mi się tu nie podoba".
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Czw 19:03, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Nie Mike- powiedział do Michela- on tu jest, za dużo go było by go zabrać.
No gdzie, no gdzie?!
-Rozdzielmy się- powiedział ja pójdę na dziób, Lechero na dół, a ty pójdź na tył statku. OK? - spytał.
|
|
|
Richard Alpert
|
Wysłany:
Czw 19:03, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Richard wział jeden kamień. Rzucił nim w Jacka.
Udało się. Trafiłem.
Ostatnio zmieniony przez Richard Alpert dnia Czw 19:04, 21 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Czw 19:14, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Był zdezorientowany sytuacją. Wyjął i momentalnie naładował broń. Spojrzał na upadającego Jacka po czym szybko rozejrzał się dookoła z kamienną miną.
|
|
|
Richard Alpert
|
Wysłany:
Czw 19:17, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Znowu wział kamień. podszedł trochę, bo Sayid był dalej. Rzucił. NIe trafił.
Trudno. Trzeba działac inaczej. Będzie ciężko. Ma broń.
Richard wziął kij do ręki. Wyszedł na polane.
-Witaj Sayidzie-powiedział Richard-Nie radzę robić nieprzemyślanych ruchów.
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Czw 19:24, 21 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Odwrócił się i zobaczył Richarda.
-To raczej ja powinienem ciebie ostrzec w ten sposób. Myślisz że nie strzelę, nie jestem amatorem. Skąd się tu wziąłeś?-spytał donośnym głosem.
|
|
|
|