Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artemis
|
Wysłany:
Śro 22:50, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Nie...tak. Nie...y..to..
Nie wiedział zbytnio co robić. Co z siebie wydusić, więc mimo usilnych starań nie ruszył się wcale. Patrzył na niego wytrzeszczając oczy. Sytuacja z przeszłości? ...
|
|
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 22:53, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Zwiąż mu te ręce! - krzyknął
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Śro 22:56, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
Patrzył się na niego, jak wypowiada te słowa. Wróciło wspomnienie dawno zakopane ale jednak. Zamrugał szybko i spojrzał na niego :
- Nie...Ja Ci nie pomogę. Wasza sprawa...
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 22:58, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Jest naszym wrogiem! To sprawa nas wszystkich długo go nie utrzymam wiec do jasnej cholery zwiąż go!- krzyknął. Zaczął jednak obmyślać inny sposób.
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Śro 23:01, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
Przez chwilę zapomniał o nim a myślami, więc był gdzieś indziej.
- Ty jesteś naszym wrogiem...to znaczy nie! Co ja mówię..przepraszam, zamyśliłem się. Lina ..ach tak. Ale nie...wszyscy byliście dla niego źli...a może on naprawdę nic nie wiedział?
Leżał na ziemi, bo nie chciał wstawać ani robić gwałtownych ruchów. Patrzył gdzie jest lina.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 23:06, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Art pospiesz się!- Równocześnie jedną ręką złapał pistolet za lufę i uderzył kolbą w głowę Richarda:
-Dobranoc!-powiedział.
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Śro 23:09, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Nie! Nie ufam Ci...pewnie uderzysz mnie pistoletem też jak podejdę...nie.
Odsunął się troszkę od nich ale nadal znajdował się na ziemi.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 23:17, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Zrzucił z siebie ogłuszonego Richarda, związał mu ręce i przywiązał do drzewa, zwrócił się do Arta, chowając broń:
-nie zabijam nie winnych capiche? Pilnuj go żeby nie uciekł.
Poszedł na plażę
[Plaża]
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Śro 23:18, 13 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Wątpię.
Rzekł na "do widzenia" i poszedł za nim na plażę. A co! Osła sobie znalazł do pilnowania?
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Czw 9:58, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Richard długo nie odzyskiwał przytomości.
Richard: 125XP
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Czw 16:53, 14 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Po krótkim czasie Michael doszedł do drzewa. Zauważył pewną zmianę. Richard był inaczej przywiązany. Podszedł bliżej i zobaczył że ten jest nieprzytomny, dostrzegł również ślad na głowie, jakby od kolby.
-Aha, chyba kogoś zdenerwowałeś- powiedział po cichu.
-Nic tu po mnie- powiedział i poszedł na plażę.
[plaża]
Ostatnio zmieniony przez Michael Taylor dnia Czw 17:04, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Richard Alpert
|
Wysłany:
Śro 10:16, 20 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Richard w końcu odzyskał przytomność. Rozejrzał się dookoła. Wszystko sobie przypomniał. Zostałzłapany i przywiązany. Głowa wciaż go bolała. Nagle zobaczył Annę.
Co ona tu robi?
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Śro 11:26, 20 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Witaj, Richard. - Anna podeszła do mężczyzny. - Widzimy się w niezbyt ciekawych okolicznościach. Potem wszystko ci wytłumacze, teraz słuchaj.
Obeszła drzewo z każdej strony, zatrzymując się przy więzach krępujących go. Rozejrzała się wokół, upewniając się, czy jest mało ludzi w pobliżu. Na szczęście był tylko Will , odwrócony do nich tyłem.
- Uwolnię cię, Richard. Nie zadawaj pytań, biegnij najszybciej jak możesz w kierunku dżungli. Wracamy do domu. - Dodała szeptem.
Spojrzała po raz ostatni na Willa i zaczęła rozwiązywać więzy. Po kilku chwilach mocowania się z nią, Richard był wolny.
- Teraz, biegnij. Mam jeden nabój i nie chce go teraz wykorzystać.
Richard kiwnął głową i zniknął pośród drzew.
Anna stała jeszcze przez chwilę, odwróciła się, ponieważ usłyszła kroki.
Wyciągnęła broń.
Ostatnio zmieniony przez Anna Thomson dnia Śro 11:30, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Śro 11:31, 20 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Witaj Anno-powiedział z wyciągnietym pistoletem.-Czyż nie powiedziałem że chcę go uwolnić,wszystko by innaczej się potoczyło.Czemu mi nadal nie ufasz Anno??-spytał
|
|
|
Anna Thomson
|
Wysłany:
Śro 11:34, 20 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
- Wybacz mi, lecz nie mogę ufać nikomu. Jestem szpiegiem, a ty czego oczekiwałeś? Wierzysz,że oni pozwoliliby ci go wypuścić? Zabiliby go prędzej. Teraz idę, a ty nie będziesz wołać nikogo. Nie chce użyć broni, jeszcze nie teraz.
|
|
|
|