Jaskinia

Zaczał powoli odzyskiwać przytomność,otworzył jedno oko i zobaczył Atene i Lynett kucających nad nim-Czy to niebo-powiedział uśmiechając sie do obu dziewczyn.Po chwili dodał z powagą-Co z dzieciakiem ?

- Jest ranny, ale Sun się nim zajęła. Nie martw się. Jak się czujesz? Co cię boli?

Przybiegła do jaskiń.
-Czy jest potrzebny lekarz?-wypaliła spanikowana.

-Nic mi nie jest,troche cieżko mi się oddycha,ale to spowodowane pobytem w jaskini.Pare godzin i wróce do siebie-odparł

-Jesteś lekarzem?Mogłabyś zająć się dzieckiem.Ma złamaną nogę.Ja muszę usiąść i odpocząć nie mam sił.-powiedział do dziewczyny

- Tutaj Sam. Ten chłopiec jest ranny. Robiła co mogłam, ale on potrzebuje profesjonalisty.

- Ohh Will jak to dobrze że nic ci sie nie stało- powiedziała ciszej, chyba sama do siebie.
Wstała i odwróciła twarz zagryzając wargi z wzruszenia. Nie chciałą żeby ktoś to zauważył.

Podbiegła do Sun i chłopca.
-Potrzebuję apteczki lub czegoś czym mogłabym mu opatrzyć rany.-powiedziała oddychając głośno by pokonać panikę.

- Masz napij się wody - podała butelkę Willowi
- Bogu niech będą dzięki, ze jesteś cały. To wyglądało okropnie. Uratowałeś dziecko, bohaterze - uśmiechnęła się do niego

-Dziekuje wam za pmoc,gdyby nie wy zginął bym-powiedział z prawdziwą nuta podzieki w głosie.-Dzieki za wodę powiedział,a o jakim bohaterstwie mówisz,wy zrobiłyscie to samo-powiedział

- Nie ma za co Will. A teraz odpocznij. Potrzebujesz czegoś?

-nie wszystko mam,powiedzcie mi jednak kto mnię wyciągnął-spytał sie dziewczyn

Po kilku minutach odpoczynku postanowił wrócić na plażę,spojrzał na wszystkich i wszedł do dzungli.

- Podziękuj Sayidowi. To on po ciebie poszedł

Sun gdzieś zniknęła więc wyciągnęła starą bluzkę z plecaka i opatrzyła rany chłopcu.
Zatroskana spojrzała na niego i podeszła do Willa.
-Wszystko ok?-zapytała