Jaskinia

Wrzuciła do plecaka wode i poszła za Willem.

[plaża]

Usiadła pod ścianę i obserwowała jak Atena wychodzi. Gdy wyszła zajęła się swoimi myślami.

Gdy się ocknął ze swych myśli zauważył dziewczynę w ciąży.
Podszedł do niej:
-Hej! Charlie jestem. A ty? ;]

-Cześć. Jestem Claire.-powiedziała.

-Hmm... Widać dziecko masz??-palnął-YY to znaczy będziesz miała...
Ale debil ze mnie
-YYY nie ma żadnych komplikacji? Nic?-powiedział niepewnie.
Ale ja jestem beznadziejny {;]]

-Wszystko w porządku. Czasami jest ciężko bo trudno sobie zajęcie znaleźć.-uśmiechnęła się do chłopaka.

-Heh ja też nieraz padam z nudów-powiedział.
Stracił już nadzieję że powie coś normalnego.
-A co robiłaś przed katastrofą??- Confused

-Jak się zastanowić to praktycznie nic. Oprócz tego, że chłopak mnie nie dawno zostawił, a matka od dawna leży w szpitalu. A ty?-powiedziała.

-A ja to kiedyś grałem w tym moim zespole. Ale później się rozwiązał i koniec. Pojechałem do brata żeby go przekonać ale nie chciał i jak wracałem do domu to... rozbiliśmy się i tyle ;] Przykro mi z powodu chłopaka i twojej matki Wink

-Tak myślałam, że skąd znam twoją twarz Wink

.

Wrócił do jaskin.-Hej Clairemam coś dla ciebie-powiedział i wyjął jeden koców z plecaka.-Noce sa dość chlodne a ty potrzebujesz dużo ciepła,dlatego pomyślałem że pod jednym kocem może być ci chłodno-powiedział

- I jak udała się wyprawa? Dogadaliście się jakoś z Hugo i Peterem?

-Wrecz przeciwnie,oni nadal mi nie ufają,wiem jednak ze organizują jakąś wyprawe do dzungli,niewiem jednak kiedy.Acha,znalazłem bagaż chlopaka oraz mam jeden koc dla niego-powiedział

-To świetnie. Sam się niem opiekuje. Chłopiec musi dojść do siebie po tych wszystkich przeżyciach. Dwie katastrofy w jednym tygodniu to stanowczo za dużo dla dziecka. pójdę zanieść te rzeczy Sam.
Wzięła walizkę chłopca od Willa

Odszedł od Claire gdy zbliżyli się Will i Lynette i zaszył się w kącie.
[jutro bede dzialac a teraz papa Razz

]