Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Wto 18:43, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Morze otaczające wyspę zdawało się nie mieć końca
|
|
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 18:52, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wypłyneli.
Ludzie na brzegu stawali się coram mniej wyrazni.
Bała się... wiedziała że ta wyprawa jest potrzebna ale obawiała się jej jednak.
Nie wiadomo było co ich czeka, czy zdołają sprowadzić pomoc, czy w ogóle
jakąś znajdą. Miała nadzieję że wiatr który był dość silny nie wzmoże się.
Miala również nadzieję że w razie czego dadzą sobie we czwórke radę.
Bała się że umiejętności towarzyszy okażą się za słabe.
To właśnie w niej siedziało - strach i nadzieja.
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 18:53, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Humor od razu mu się polepszył.Wyspa była już za nimi.Po chwili zaczął śpiewać-
-Jo ho, jo ho, pirackie życie to mój żywioł.
Grabimy, łupimy, strzelamy i szabrujemy,
Wypijmy razem, kamraci, jo ho!
Porywamy i burzymy, niczym się nie przejmujemy,
Wypijmy razem, kamraci, jo ho!
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Wto 18:55, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Zaraz po wypłynięciu starała się skupić na sterowaniu łodziom. Teraz gdy wypłynęli już na pełne morze mogła odpocząć.
- No to płyniemy - powiedziała głośno, niewiadomo do siebie, czy do swoich towarzyszy - Damy sobie radę. Musimy.
Usłyszała piosenkę Willa. Chłopak zdawał się niczym nie przejmować i być pełnym optymizmu.
Szkoda, ze ja tak nie potrafię. Pamiętam co mówiłaś Carol: optymizm to podstawa. Staram się, siostrzyczko.
Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Wto 18:57, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 19:03, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Popatrzyła na Willa i parskneła śmiechem.
Dobrze że chociaż on jest pełen optymizmu - pomyślała usmiechnięta.
Patrzyła przed siebie ale panującą ciemnośc nie pozwalała niczego dostrzec.
- Damy? ..... Oczywiście ..... Masz racje Lynn ... Napewno - starała się przekonać bardziej samą siebie, po czym uśmiechneła się do towarzyszy i znowu popatrzyła
w kierunku plaży której jednak juz nie sposób było ujrzeć
+1PŻ
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 19:05, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Rayan zmienił go na chwilę przy sterze.Podszedł do obydwu dziewcząt i objął je rammieniem.Uśmiechnął się do obydwu.-No i jak tam dziewczęta,nie ekscytuje was nowa przygoda.Ona tylko czeka,byś ją odnalazł i pochwycił-mówił radosny
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Wto 19:28, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ryan na pokład nie zabrał wielu bagaży, wziął tylko to co było niezbędne.
Za sterem czuł się bardzo pewnie. Na chwilę zapomniał o kłopotach wyspy.
Zwrócił się do Willa:
-Płyniemy w konkretnym kierunku czy 'przed siebie'? Wiem że za późno na takie pytania, ale czy mamy race?
Ostatnio zmieniony przez Ryan Crower dnia Wto 19:28, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 19:56, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Coś tam powinno być schowane w kabinie-poczym zaczął szukać w skrzyniach.Po chwili znalazł pistolet z nabojem do niego.Podał go rayanowi i wtedy dostrzegł to co powinien zobaczyć wcześniej.Jego twarz była cała poobijana.
-Rayan,kto ci to zrobił?-spytał
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Wto 20:14, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Eh... To długa historia... Powiedzmy że podsłuchiwałem rozmowę Petera z Innym a ten narwaniec na mnie naskoczył... i sam wiesz co mogło byś dalej-powiedział Ryan
Mam nadzieję że nikt już o to nie będzie mnie wypytywał, dać się pobić 'chudzielcowi'
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 20:45, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Peter,zmora dobrych ludzi.Niemartw się ja też mam z nim na pieńku.-powiedział szczerze
Ból w miejscu postrzału wydawał się być coraz mniejszy
+1PŻ
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Wto 20:47, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- On po prostu jest.. - nie wiedziała co powiedzieć - zdeterminowany.
Nie wiedziała, czy to dobre słowo.
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 20:54, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Zdeterminowany-poczym parsknął śmiechem.-Kolejny nadęty bubek,myślący tylko i sobie.-powiedział ze złościa
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Wto 22:22, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
W oddali dał się słyszeć warkot silnika
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Wto 22:22, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Nie odpowiedział nic Willowi.
Płynęli nie odzywając sie do siebie.
Nagle Lynn usłyszała jakieś odgłosy... Podniosła zaciekawiona głowę
- Hej, słyszycie to?
Wstała i zaczęła nadsłuchiwać.
Dźwięk zdawał się zbliżać...
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 22:25, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Hm co to-Zainteresował się tajemniczym dzwiękiem.-To odgłos jakby motorówki
|
|
|
|