Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Śro 13:27, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Zdenerwował się, że ktoś przerwał jego rozmyślanie. Gniew podsyciła świadomość, że był to Will.
- Myślę, że mam ich gdzieś. Wszystkie durnoty z dżungli typu samoloty i szepty także mam gdzieś. I wiesz co? Bez trudu zmieszczę tam także i ciebie.
A przede wszystkim bunkier. Jak mam go otworzyć?...
Odwrócił się bezceremonialnie od Will'a i wyjął z namiotu butelkę wody i kilka owoców.
|
|
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Śro 13:38, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Zdziwił się nagłym wybuchem gniewu Petera.Po chwili odezwał się do odwróconego plecami chłopaka
-Czemu ty tak mnie nienawidzisz,czym ja się tak tobie naraziłem.Wydaję mi się że powinni cie oni obchodzić,w końcu porwali Claire i zabili 2 kobiety
|
|
|
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Śro 13:47, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Odwrócił się.
- Niby skąd wiesz? Znasz ich? Może to plantatorzy narkotyków? Ja mam zamiar się z nimi dogadać. Wolę rozmowę z twoim wyimaginowanym wrogiem niż słuchać opowieści o potworach rodem ze schizolskich snów.
Po chwili dodał:
- Co do naszych stosunków, to nie licz na to, że kiedykolwiek awansujesz w moich oczach z robaka na coś ciekawszego.
Po tych słowach Peter udał się do swojego namiotu.
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Śro 13:54, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Pobiegł za Peterem,odwrócił go w swoja strone i chwycił go za koszule i potrząsnął.Po chwili powiedział
-Jeśli masz coś do mnie to powiedz mi to.Jeślli nie to spadaj -i popchnął go na ziemie
|
|
|
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Śro 13:57, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wstał i uderzył Will'a w twarz otwartą ręką.
- Spadaj pokrako. I trzymaj się ode mnie z daleka.
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Śro 14:06, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Emocje wzieły góre.Rzucił sie na Petera,i zaczął okładać go pięściami.
-Nie nazywaj mnie tak,nieznasz mnie.Nie wiesz kim jestem,kim byłem-krzyczał
Ostatnio zmieniony przez William Fate dnia Śro 14:09, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Śro 14:20, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Will łapie Petera za ramię i atakuje
Walka:
Will:
Si 4 Zr 3 Bd 5
At+1 Ob+1PŻ7/10
Peter:
Si 3 Zr 5 Bd 4
At+1 Ob+1 PŻ 6/8
Will: Kostka 4 + 1At - 1Ob
Suma= 4 PŻ
Peter - 4 PŻ
Peter: Kostka 3 + 1At - 1Ob
Suma= 3PŻ
Will - 3PŻ
Przez chwilę leżeli na ziemi łapiąc oddech.
Kiedy się podnieśli rzucili sobie zimne spojrzenia i rozeszli się w milczeniu nie zwracając uwagi na gapiących się rozbitków.
Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Śro 14:22, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Śro 14:33, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
-Nietrzeba było ze mną zaczynać,teraz się doigrałeś-powiedział do Petera,masując sobie obołałą szczekę.Po chwili plujnął krwią i powiedział
-Wiesz co,już mi niezależy jak będziesz mnie oceniać.I mam to głeboko gdzieś-powiedział,poczym podszedł wział na ręce Mayię i zaniósł ją na cmentarz.
Muszę się jakoś uspokoić,a to jedyny sposób-pomyślał chcąc uspokoić swoje szargane nerwy
|
|
|
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Śro 15:10, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
- Lepiej sam wejdź do dołu i się zasyp. Zrób to, bo niedługo mogę cię wyręczyć! - krzyknął za odchodzącym Will'em.
Bunkier musi znowu zaczekać...
Peter podszedł do wody i obmył sobie twarz.
Ostatnio zmieniony przez Peter Black dnia Śro 15:11, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Charlie Pace
|
Wysłany:
Śro 16:35, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 715 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester, Zjednoczone Królestwo
|
Wyszedł zza drzew.
Nic go już nie bolało.
Podszedł do kilku osób.
-Co wam jest? Co się stało?-powiedział widząc że są przygnębieni...
|
|
|
Lechero
|
Wysłany:
Śro 16:47, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Zauważył Charliego: -Wydarzyła się tragedia Charlie. Maya...nie żyje
|
|
|
Sun Kwon
|
Wysłany:
Śro 18:14, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ze zdziwieniem obserwowała kłótnię Patera i Willa.
Oni chcą sie pozabijać czy co? Mało mamy problemów?
A jeśli ten Will naprawdę ma coś wspólnego ze śmiercią dziewczyn?
Po ostatnich wydarzeniach, zaczęła ufać Willowi, ale teraz sama nie wiedziała już co myśleć.
Pomyślała o dziecku, które było pod jej opieką. Groził mu niebezpieczeństwo.
Podeszła do Micaha i opowiedział mu jak mogła najdelikatniej o śmierci Mai.
- Micah, nie możesz oddalać się bez nikogo z dorosłych od obozu, rozumiesz? Samotne wycieczki są wykluczone - powiedziała do chłopca.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 18:56, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Wrócili na plażę. Paulie krzyknął:
-Hej! Patrzcie kogo znalazłem w dżungli!
|
|
|
Sun Kwon
|
Wysłany:
Śro 19:01, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
podbiegła do Pauliego i zobaczyła Clarie. Żyła.
Sun poczuła ogromną ulgę.
Może jednak nie pomrzemy, tu wszyscy.
Za chwilę jedynak spojrzała na dziewczynę i uśmiech znikł z jej twarzy.
- Clarie dobrze się czujesz?
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Śro 19:06, 30 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Powiedział do Sun:
-jest nieprzytomna, wydaje mi się że naszprycowali ją narkotykami.
|
|
|
|