Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lynette
|
Wysłany:
Pią 16:52, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Leżała na pisaku przerażona całą sytuacją. Poniosła się na kolana i zaczęła nerwowo rozglądać, ale nigdzie nie mogła dostrzec napastnika. Wciąż jeszcze czuła na szyi dotyk zimnej stali. Powoli podniosła się na drżących nogach. Ani śladu tego człowieka. Najszybciej jak tylko mogła pobiegła do reszty.
Wpadła szybko do obozu. Miała potargane włosy, piasek na twarzy i strach w oczach. Poczuła na sobie pytający wzrok rozbitków.
- Był tutaj - powiedziała - jeden z Innych tu był. Zażądał powrotu obydwu uciekinierek. Powiedział, że wkrótce wróci.
|
|
|
|
|
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Pią 17:08, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Hugo usłyszał jej słowa.
- Will, Paulie! Za mną! - ruszył ku wodzie - Biegniemy wzdłuż plaży, Will zostań tu, ja biegnę na wschód, Paulie w drugą stronę! Słyszycie? - krzyknął.
Ostatnio zmieniony przez Hugo Reyes dnia Pią 17:10, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 17:18, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Paulie biegł na zachód plaży, trzymał w ręku pistolet.
To dziwne nie ma śladów zawrócił do obozu podbiegł do Williama, powiedział:
- Nic nie znalazłem, a Hugo, coś znalazł?
|
|
|
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Pią 17:25, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Hurley biegł cały czas przed siebie. Miał szansę by się wykazać. Plusk, z wody ktoś się wyłonił. Było ciemno. Hugo oddalił się od wody i schował za pobliskim drzewem. Światło księżyca oświetliło nieznajomego.
- Stój! - krzyknął Hugo - Stój, bo strzelam! - czuł się jak prawdziwy bohater. Nieznajomy zaczął biec.
Strzał. Pudło.
Drugi strzał - trafiony. Mężczyzna złapał się na nogę, uciekał dalej.
Trzeci strzał.
Upadł na ziemię.
Hugo podszedł do niego. Zabiłem go! - myślał roztrzęsiony. - Za Lynette, koleś.
Podniósł jego ciało i wrócił z nim na plażę.
- Nie spodziewał się, że ktoś za nim biegnie. - położył go na ziemi.
Usłyszał tylko - To Ethan!
Ostatnio zmieniony przez Hugo Reyes dnia Pią 17:26, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 17:56, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Gdy usłyszała strzały w oddali jej ciałem wstrząsnęły dreszcze. Po chwili do obozu przyszedł Hugo niosąc ze sobą ciało Ethana. Lynn patrzyła na nie z szeroko otwartymi oczami.
- Nie żyje? - zapytała tylko
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Pią 18:10, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Stała sama przy brzegu, kiedy usłyszała krzyki rozbitków. Odwróciła się i zobaczyła otyłego mężczyznę, który niósł czyjeś ciało. Podeszła do nich i przecisnęła przez grupę ludzi, otaczających ich. Spojrzała na całą scenę z zaskoczeniem.
-To Ethan. - Pomyślała wstrząśnięta. -Zabili go. Zabili jednego z nas. A jeśli to samo zrobią ze mną?
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 18:29, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Usłyszał strzały podbiegł, zobaczył że Ethan leży martwy. Odszedł do swojego szałasu
|
|
|
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Pią 18:39, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Chciał uciec... Nie chciałem go zabijać, ale... - mówił przerażony. Nie wierzył w to co zrobił. - ale oni zastraszali nas. Zabili Maye! - był coraz bardziej zdenerwowany - Puściły mi nerwy! Chciałem się odegrać! - nie wytrzymał. Odszedł od reszty. Wrócił do swojego namiotu.
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 18:50, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- Hugo - krzyknęła, ale ten już jej nie usłyszał, poszedł do swojego namiotu.
Chyba potrzebuje teraz samotności.
Gdy emocję zaczęły w niej opadać dopiero zaczęły do niej docierać do czego dzisiaj doszło.
- Ethan powiedział, że jeśli nie wydamy Clarie i Barbary to poleje się krew. Oni tu wrócą. Będzie kolejna ofiara.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 18:59, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Usłyszał co mówiła Lynn.:
-Więc będziemy przygotowani- powiedział znacząco przeładowując broń.
|
|
|
Lechero
|
Wysłany:
Pią 19:38, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Doszły do niego słuchy, że Hugo zabił Ethana.
- Zrobiłeś to. Zabiłeś jednego z nich. Dobra robota - rzekł do Hurleya po czym odszedł.
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Pią 19:42, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
-Słuchajcie, musimy zrobic zasadzkę.....zasadzke na jego ludzi-powiedział tak by wszyscy go usłyszeli.
-Nie możemy żyć dalej w strachu,bo kto bedzie następny,...tego nie wiemy. Mam pewien plan.
|
|
|
Lechero
|
Wysłany:
Pią 19:46, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Usłyszał Sayida: - Plan? Jaki plan? - rzekł z ciekawością do Sayida
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Pią 19:48, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Stanęła, słuchając w milczeniu ich wymiany zdań. Chciała powiadomić o wszystkim Bena, ale pójście na pustą plażę w najbliższych dniach było niemożliwe. Mogli ją śledzić. Nie wszyscy jej ufali. Oderwała wzrok od martwego ciała Ethana. Znała go od dziecka. Był dla niej jakby 'znajomym'. Z zamyślenia wyrwał ją głos mężczyzny, który informował o Planie. Spojrzała na niego i zaczęła słuchać z uwagą.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 19:55, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
-Jaki plan Sayid? Bo ja też mam plan, wystawimy kogoś na przynętę- skinął głową w kierunku Barbary i powiedział po cichu:
-Jeżeli tak im na niej zależy, wystawimy ją.- po czym dodał głośno:
-Gdy tego kogoś otoczą wyjdziemy z krzaków i ich schwytamy. -skończył
-Ale jaki ty masz plan?
|
|
|
|