Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lechero
|
Wysłany:
Nie 19:48, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- Jest piękny - rzekł do Clarie po czym uśmiechnął się i odszedł. Zauważył Barbarę która szukała czegoś w bagażach - Szukasz czegoś?
|
|
 |
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Nie 19:54, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Ubrań, dezodorantów, szczoteczki do zębów i innych potrzebnych do życia przedmiotów. Jak już pewnie zauważyłeś, nie mam żadnych swoich. - Odpowiedziała bez emocji, nawet nie odwracając się w jego stronę.
|
|
 |
Lechero
|
Wysłany:
Nie 19:57, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- Aha w takim razie nie przeszkadam. Odszedł ale cały czas patrzył w jej strone.
|
|
 |
Claire Littleton
|
Wysłany:
Nie 20:01, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zobaczyła Lechero. Podeszła do niego.
-Czy mogłabym cię prosić o pomoc?-spytała się.
Ostatnio zmieniony przez Claire Littleton dnia Nie 20:01, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Nie 20:03, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Grzebiąc w tylnej kieszeni, natrafiła na coś twardego. Chwyciła i wyciągnęła zwyczajny odtwarzacz muzyczny. Odwróciła go w dłoniach i nacisnęła okrągły przycisk. Działał. Poczuła ulgę. Znalazła baterię. Mimo to nie postanowiła zakończyć szukania innych rzeczy.
|
|
 |
Lechero
|
Wysłany:
Nie 20:09, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- Tak o co chodzi? - zapytał Clarie patrzą cały czas na Barbarę
|
|
 |
Claire Littleton
|
Wysłany:
Nie 20:11, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Czy mogłabym cię prosić o zbudowanie dla mnie namiotu? Jeśli to problem to zrozumiem jak odmówisz.
|
|
 |
Artemis
|
Wysłany:
Nie 20:17, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
Był dziś jakby oszołomiony tym wszystkim. Nie wiedząc co robić ruszył w stronę wody i zamoczył w niej ręce. Uśmiechnął się do swojego odbicia po czym wstał i poszedł w stronę rozbitków.
- Jakoś może to uczcijmy co? Szklanką...wody morskiej?
Uśmiechnął się i usiadł "po turecku" przy ognisku i spoglądał na innych jak się krzątają. nic mu się dziś nie chciało robić
|
|
 |
Lechero
|
Wysłany:
Nie 20:19, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- Oczywiście to nie żaden problem. Zacznimy odrazu - uśmiechnął się do Clarie
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Nie 20:19, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- Wody morskiej? Nie radzę - odpowiedziała na uśmiech Artemisa. - gdy wrócimy do domu to uczcimy to w jakiejś dobrej knajpce - rozmarzyła się
|
|
 |
Claire Littleton
|
Wysłany:
Nie 20:20, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Dzięki.-powiedziała do Lechero i poszła za nim.
|
|
 |
Lechero
|
Wysłany:
Nie 20:23, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- A co z materiałami? Masz już? Jeśli nie udam sie do dżungli.
|
|
 |
Megan
|
Wysłany:
Nie 20:29, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Spakowała wszystko do jednej pustej torby i zarzuciła ją przez ramię. Nie patrząc na nikogo poszła do namiotu. Schowała baterie z odtwarzacza do kieszeni i zaczęła czekać, aż zapadnie zmrok.
|
|
 |
Claire Littleton
|
Wysłany:
Nie 20:29, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Nie mam.-powiedziała A wyglądam na osobę, która by miała pomyślała.
|
|
 |
Lynette
|
Wysłany:
Nie 20:37, 03 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Rozmawiał z Willem o maleństwie Claire, gdy pomyślała o Barbarze.
To wszystko musi być dla niej strasznie trudne. Przecież Inni odebrali jej nowo narodzone dziecko. I do tego to też był chłopczyk. Musi teraz bardzo cierpieć widząc Claire z dzieckiem.
Lynn postanowiła jej poszukać.
Najwyżej nie będzie chciała ze mną rozmawiać, ale może chce się komuś wyżalić.
Poszła do namiotu Barbary.
- Można? - zapytała
|
|
 |
|