Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Claire Littleton
|
Wysłany:
Pon 10:17, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wróciła na plażę. Znów była zdenerwowana. Potrzebowała spokoju. Udała się do swojego namiotu i położyła się.
|
|
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Pon 10:23, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Michael wrócił na plażę. Najbardziej zdenerwowało go to że praktycznie nic nie wyciągnął z "rozmowy" z Richardem.
Co on tam bełkotał? Coś chyba o błędzie Claire.
-Nic już nie rozumiem. To ponad moje siły- powiedział po cichu.
Poszedł do swojego namiotu, i usiadł na kocu.
Ostatnio zmieniony przez Michael Taylor dnia Pon 11:36, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pon 13:34, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Wrócił na plażę. Schował pistolet za koszulę i ruszył w stronę swojego "namiotu". Jego wyprawa nie przyniosła oczekiwanych skutków.
Ani śladu Barbary i dziecka. Ale jest plus - "czarna skała" i dynamit.
Szedł przez plaże.
muszę porozmawiać z Sayidem, lub Lechero
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Pon 13:44, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zobaczył Pauliego idącego po plaży, przypomniał sobie o jakiejś 'jego' wyprawie. Zaciekawiony szczegółami podszedł do Niego i zapytał:
-I jak tam wyprawa Paulie, schwytałeś a może zabiłeś Barbarę? Masz dziecko?
|
|
|
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Pon 13:50, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Czas spędzał samotnie. Wydawało mu się, że znika i jego byt traci sens.
Wstał. Miał zamiar wyruszyć na kolejną wyprawę, chociaż wiedział, że to głupi pomysł.
Zmienił zdanie dopiero, gdy z daleka zobaczył kilku ludzi.
Poszedł do nich.
[Drzewo Richarda]
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Pon 13:55, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Paulie najwyrażniej się spieszył, lub nie miał ochoty na rozmowę, więc Ryan poszedł pod drzewo Richarda pod którym jeszcze nigdy nie był, ale słyszał że to właśnie tam jest jeden z Innych.
[Drzewo Richarda]
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Pon 14:03, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Michael nadal czuł się bezsilny. Cały czas powtarzał sobie w myślach niezrozumiałe dla niego słowa Richarda:
to wina Claire...ona popełniła błąd...dziecko jest tam gdzie powinno...
Wiedział że jeśli nie przestanie o tym mysleć oszaleje.
Co zrobić? Przecież nie spytam Claire. Nie, nie mogę jej spytać
Aby zająć głowę czymś innym udał się w kierunku budowanej, przez rozbitków tratwy.
[tratwa]
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pon 14:41, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Ryan o coś go pytał ale był zbyt zmęczony, na rozmowę. Wszedł do szałasu i położył się spać.
|
|
|
Sun Kwon
|
Wysłany:
Pon 15:26, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wróciła na plaże i zobaczyła, ze obóz jest opustoszały. Tylko paru rozbitków krzątało się wokół swoich namiotów.
Gdzie oni wszyscy są?
Poszła do namiotu ze środkami medycznymi. Zastała tam Jacka. Wytłumaczyła mu o co chodzi i lekarz pomógł jej wybrać środki opatrunkowe i lekarstwa niezbędne w podróży. Schowała je wszystkie do drewnianej skrzynki, którą znalazła w rzeczach rozbitków. Poszła jeszcze do swojego ogródka i zebrała kilka ziół. Rozłożyła je przed swoim namiotem, żeby uschły.
Będą gotowe w sam raz na podróż. Powiem Jinowi, albo Atenie jak ich obchodzić.
Apteczka załatwiona. jeszcze tylko zapasy owoców.
[tratwa]
|
|
|
Boone Carlyle
|
Wysłany:
Pon 15:27, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Gdy wstał, trochę się uspokoił. Postanowił że pprzeprosi Willa za wczorajsze zachowanie.
[tratwa]
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Pon 20:08, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Michael wszedł do swojego namiotu. Był zmęczony, ale zadowolony. Przynajmniej na jakiś czas zapomniał o dziecku Claire i o Innych.
Cieszyło go też to, że pomaga kilku ludziom wydostać się z tej wyspy.
No tak, oni odpłyną wezwą dla nas pomoc i wrócę do domu. Do mojej Jennifer.Tylko czy ona wróci do mnie?
Chyba pierwszy raz od czasu katastrofy samolotu pomyślał o swojej byłej dziewczynie.
Ostatnio zmieniony przez Michael Taylor dnia Wto 8:34, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Pon 20:16, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
Stał nei wiedział jak długo . Wszyscy tak długo gadali, że nie zauważał ich. Nie sluchał co mówią. Poszedł do namiotu po drodze zbierając jakieś co ładniejsze kamyki i schował się w swoim pomieszczeniu. Różne kamienie tam miał jak i trawy pełno. To całe jego wyposażenie domku jego.
|
|
|
Sun Kwon
|
Wysłany:
Pon 20:27, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Podeszła do rzeczy rozbitków i zaczęła szukać skrzynki.
Gdzieś tu stała - mówiła pod nosem - O jest!
Chwyciła kosz i skrzynkę i zaniosła do tratwy.
Boże ile to waży.
Teraz tylko zebrać zapasy. Sun ruszyła do dżungli.
[dżungla]
|
|
|
Claire Littleton
|
Wysłany:
Pon 21:41, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wyszła ze swojego namiotu. Wzięła owoc i zaczęła go jeść. Spojrzała w stronę budujących rozbitków. Już niedługo kończą. Może nawet jutro wypłyną.
Ostatnio zmieniony przez Claire Littleton dnia Pon 21:42, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pon 21:45, 11 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Podeszła do siedzącej na plaży Claire.
- Cześć! Można się przysiąść? - zapytała dziewczyny
Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Pon 21:46, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|