Plaża (przednia część samolotu)

-Oh dzięki-powiedział i wystartował z całej siły przed siebie.Płynął jak najszybciej tylko umie.Zatrzymał się na plaży kiwając do zdezorientowanej dziewczyny i mówiąc-Dałaś się nabrać,kto teraz komu masaż będzie robić ?

- Ty oszuście jeden - zawołała - Oszukujesz, powinieneś być zdyskwalifikowany
i za kare robić mi masaż - wołała płynąc do brzegu. Wyszła i zaczeła biec mijając
Willa - Wyścig się jeszcze nie skończył. Miało być do ogniska a nie na brzeg
- znowu miała przewage i tym razem nie da się nabrać na jego sztuczki.

-Kurde,zapomniałem-powiedział wiedząc że już za późno.Przegrał.Po chwili powiedział-

-No dobra,zrobię ci ten masaż,niech ci będzie.Teraz mam go zrobić,czy później,i gdzie u ciebie w namiocie ??-spytał

Zaczeła skakać do góry
- Haha wygrałam wygrałam. Potem Will, potem u mnie w namiocie.
Podbiegła do niego i dała mu całusa
- Chodzmy coś zjeść, bo jestem głodna jak wilk - podeszli do Sun i Jina
- Mmmm jakie zapachy. Ehhh wybacz Sun, miałam się tym zająć ale
coś mi zaprzątneło uwagę - roześmiała się

-Dobra wpadnę później do ciebie-poczym skierował wzrok na jedzenie,czując jaki jest głodny.Wypowiedział jedno słowo-

-Żarcie-i rzucił się na swoje smakołyki.Zaczął pożerać wszystko co miał przygotowane
-Dzieki Sun za posiłek,a tobie Jin za to że je złowiłeś,

+1PŻ

Zapadł zmierzch...

Will: 175XP
Atena: 175XP
Ryan: 150XP
Boone: 130XP
Sun: 150XP
Eko: 130XP

Gdy przyszedł do obozu zauważył że nikt się nie zorientował, że ich nie było...
No tak. Bo po co?

Poszedł do szałasu Claire i położył ją delikatnie na jej łóżku.
Zmęczony poszedł do kuchni i napił się wody...
Po czym poszedł do swojego szałasu i położył się.
Zasnął od razu...

W ciągu nocy nie wydarzyło się nic ciekawego. W końcu słońce wyszło zza horyzontu.

Dzień: 18

Obudziła się w swoim szałasie. Próbowała sobie przypomnieć jak tu trafiła. Po chwili rozmyślań stwierdziła, że zasnęła w ramionach Charliego i on ją tu przyniósł. Gdy wstała poszła do kuchni po wodę i coś do zjedzenia. Szukała wzrokiem chłopaka, ale nie wiedziała gdzie jest. Pewnie jeszcze śpi. Usiadła sobie przy szałasie.

Charlie wstał i o dziwo nie był zaspany.
O! to chyba jakiś cud!

Wyszedł ze swojego szałasu i skierował się prosto do kuchni w poszukiwaniu jedzenia.
Wziął jedno mango.
Nic tylko mango, mango, mango, mango, można się udławić tym mango!

Wyszedł z namiotu i zauważył Claire.
Podszedł do niej mówiąc:
-Cześć! Jak się spało po naszej małej wycieczce?

-Cześć. Muszę przyznać, że nieźle. Miło, że mnie zaniosłeś. A tobie jak się spało?

-Mnie? Mnie też się dobrze spało... nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem-powiedział uśmiechając się-Ciekawe czy zdarzyło się coś ciekawego jak nas nie było? Idziemy się popytać?

Ryan wstał, ale nie był w najlepszym nastroju...
Kiedy wróci Paulie?!
Po chwieli zauważył Charliego i Claire. Podszedł do nich.
-Nie było was wczoraj prawda? No co romantyczny wypad 'za miasto'?

-Jak chcesz to idź. Wydaje mi się, że przez jeden dzień nic ciekawego się nie wydarzyło.-powiedziała patrząc na morze.

-Jak nie idziesz to ja też

Gdy zapytał ich Ryan odpowiedział:
-Prawda. Na wycieczkę.