Plaża (przednia część samolotu)

-To dobrze.-powiedziała. Spojrzała na morze. Nie chciała na niego patrzeć. Bała się, że znów zacznie krzyczeć, ale jednak lubiła te chwile kiedy są razem.

Siedział obok Claire.
I przez chwile miał tłum w głowie ale potem przypomniał co się działo przed tym wszystkim.
-Claire-wziął ją za rękę-Wiesz, przepraszam za tamto... To jak się wtedy wydarłem i w ogóle... Byłem wkurzony...

-Nic się nie stało. Miałeś prawo być wkurzony.-uśmiechnęła się lekko. Wybaczyła mu lecz nie chciała na niego patrzeć.

-No tak ale wtedy tak nawrzeszczałem niepotrzebnie... Czemu na mnie nie patrzysz?

Spojrzała na niego.
-Wydaje ci się.-skłamała. Nie chciała teraz o tym gadać, bo Charlie pewnie znów by na nią krzyczał.

-Nie wydaje mi się... Claire? Co się dzieje?

-Wszystko w porządku...-znów kłamała. Spojrzała mu w oczy.
-Naprawdę.-dodała.

-Claire... Widze że coś się dzieje. Powiedz...

-Po prostu nie wiem co myśleć o sobie, tobie, o nas. Gdy się kłócimy to czuje się okropnie. Wiem, że do normalne, ale dla mnie to bardziej skomplikowane. Bo po chwili znów się godzimy i już się o tym zapomina. Ale ja pamiętam, każdą chwilę którą z tobą spędziłam.-przerwała na chwilę. Spojrzała na niego lecz szybko odwróciła wzrok.
-Kocham Cię, ale...-przerwała. To było zbyt trudne. Jedna łza spłynęła jej po policzku. Szybko ją wytarła.
-Proszę nie mówmy o tym na razie.

Po powrocie na plaże poszła do namiotu po swoje rzeczy.
Postanowiła wrócić do bunkra.
Przynajmniej tam mogła dowiedziec się więcej o tej wyspie. Miała przynajmniej taką nadzieję.

Sun zauważyła idącą do swojego namiotu Atenę, więc poszła za nią.
- Cześć - przywitała dziewczynę.

- O hej - odwróciła się tuż przed wejściem do namiotu
- Co słychać? - zapytała

Wybiegł z dzungli na plaże.Podbiegł do swojego namiotu i zaczął się szybko pakować.Spakował ubranie,rzeczy osobiste,koc,książki i skórę niedźwiedzia.Wszystko spakował do walizki,prócz skóry,która się do niej nie mieściła.Tak obładowany wyszedł z namiotu i ruszył w stronę namiotu Ateny.Zobaczył ją rozmawiającą wraz z Sun.Podszedł do kobiet i powiedział-Ateno mam pewną sprawę do ciebie.

- Poczekajcie chwilę. Co z tym włazem? Dynamit poskutkował? - zapytała ciekawa.

-Tak, Sun otwarliśmy właz
Spojrzała na Willa
- O co chodzi? - zapytała go