Plaża (przednia część samolotu)

- Ale się przeraziłam tą wstrętną papugą... - cały czas gadała do Willa

Cały spocony i zdyszany dotarzał dzika do plaży
-Hej,ludzie pomóżcie, ja już nie mogę. Weżcie go gdzieś połóżcie. Ja zaraz wróce tylko chwilę odpocznę w namiocie.-odparł

Wzięła dzika za nogi i ciągnęła go po piasku...
- Ej! Kto mi pomoże?!

Podbiegła do Kate i chwyciła dzika za drugą nogę.

[Te nogi nie był przypadkiem związane? Bo mi się zdaje że tak o ile dobrze pamietam]

-Eh... Dzięki za pomoc... Przydał by się jakiś mężczyzna...

- Ludzie!!! POMÓŻCIE NAM!!!!!!!!! - krzyknęła Kate...

- Ja to mam głos no nie? Smile

-Dobra , pomogę wam

- Dzięki Sawyer...

-Zamknął za sobą namiot,i wyjął odnaleziona walizke.Boże żeby tylko to tam było-pomyślał.drzacymi rękoma otworzył metalowa walizkę.I oczy rozjaśniły mu światłem.Na środku walizki leżał Glock 25 wraz z amunicją.Twarz mu pojaśniała.Teraz niemam sie czego bać-pomyślał.Poczym wyjął z plecaka ksiażke,wsadził ja do walizki a pistoled załadował i włozył w spodnie.Wyszedł z namiotu słyszawszy wołanie o pomoc

Podeszła do Willa
- Cześć Smile

Coś się stało?

-Nie usłyszałem że ktoś woła o pomoc i poszedłem sprawdzic-odpowiedział

[Lynett i samantha w dziale informacja podził grup wypowiedzcie sie prosze]

Chwycił dzika za tylnie nogi
-Ok , niesiemy -powiedział

- To chyba Kate, ale już znalazła pomocników.

-Sawyer jak byłbyś taki miły... Przyniesiesz mi walizkę spod lasu? Tu jak się odrazu wchodzi na plażę. Zostawiłam ją tam bo musiałam wziać dzika... A twój namiot jest najbliżej... Smile

Możesz pójść po nią jak odpoczniesz... Ja mam doś wrażeni na dziś... Mało co nie zabiłam się... Chcesz to ci potem wszytsko opowiem...

-Wrócił i podszedł do dzika ze świadomością że on i towarzysze wykonali dobrą robotę.

[Kate-no właśnie o to mi chodziło żeby wziąść go za ten sznur ale nic się nie stało]

-To miłoe żże sa jeszcze ludzie skorzy do pomocy-rzekł