Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artemis
|
Wysłany:
Wto 18:31, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
Podbiegł do tych co byli na tratwie :
- Powodzenia! Nie zapomnijcie o nas...wróćcie jeżeli się uda...musi nam się udać. I nie dajcie się potworom morskim czy innym latającym chmurom.
Zaśmiał się.
|
|
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Wto 18:31, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Kiedy Michael podszedł tratwa była już gotowa do odpłynięcia.
-Pomyślnych wiatrów- rzekł do załogi.
Zobaczył że płynie czwórka tych którzy najciężej pracowali.
-Nie znałem was za dobrze, ale jesteście w porządku. Mam nadzieję że następnym razem zobaczymy was na dużej łodzi z ekipą ratowniczą.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 18:32, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Po zaledwie 10 minutach szybko wróciła na plaże. Nie miała wiele do spakowania
więc nie zajeło jej to dużo czasu.
- Sun, dziękuję Ci bardzo za pomoc. Za zebranie zapasów, za zaopatrzenie nas w apteczkę. Dzięki tobie jesteśmy w pełni gotowi do wypłynięcie - powiedziała
i przytuliła dziewczyne.
- Dziękuje Wam bardzo - odezwała się do Arta i Michaela - już wkrótce się
zobaczymy.
Następnie upchneła swój plecak w prowizorycznej kabinie i czekała na pozostałych.
Ostatnio zmieniony przez Atena dnia Wto 18:33, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Claire Littleton
|
Wysłany:
Wto 18:33, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Powodzenia. Wracajcie z jakimś ratunkiem.-powiedziała.
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 18:34, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Wbiegł na plaże przy tratwie.Za nim biegła cała masa ludzi.Praktycznie nikogo z nich nieznał.-Dobra niech każdy chwyci tratwę,będziemy ją spychać na wode.-poczym podszedł do tratwy i oparłsie o nia.-No dalej,póki jest wiatr-powiedział.Przedtem jednak uściskał dłoń Sun,Objął ramieniem Jina,podał rekę Michaelowi,pogłaskał po głowie Micaha,rzucił się w objecia Charliego.
Ostatnio zmieniony przez William Fate dnia Wto 18:40, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Charlie Pace
|
Wysłany:
Wto 18:34, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 715 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester, Zjednoczone Królestwo
|
-Mam wodę!
Pobiegł do nich wyraźnie uradowany sam nie wiedząc czemu...
Położył większe butelki na ziemi.
-Co z nią zrobić? Aha i wziąłem kogoś do pomocy.
Za nim szedł John Kramer...
|
|
|
Sun Kwon
|
Wysłany:
Wto 18:35, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Pożegnała się z Ateną.
- Powodzenia. Wszystko sie uda zobaczysz. Szczęśliwej podróży.
Gdy dziewczyna odeszła Sun podeszła do męża i razem patrzyli na odpływających rozbitków.
- Powodzenia! Do zobaczenia - żegnali towarzyszy
|
|
|
John Kramer
|
Wysłany:
Wto 18:37, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 256 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: najgorsza dzielnica Nowego Jorku
|
Przyszedł i popatrzał się po rozbitkach...
A oni czego tu chcą?
John nigdy nie lubił przebywać z ludźmi.
Razem z Charliem położył wodę na tratwie i jak najprędzej udał się do swojego namiotu bo nie obchodziła go ta cała sprawa...
[PLAZA]
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Wto 18:38, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
- Dzięki Charlie - powiedziała.
Żegnała się z rozbitkami,mając nadzieję, ze niedługo się zobaczą. Już poza ta okropna wyspą.
- Chodźcie pomóc Willowi zepchnąć tratwę - krzyknęła
|
|
|
Michael Taylor
|
Wysłany:
Wto 18:40, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Michael oparł się bokiem o tratwę i zaczął pchać.
Ciężkie to cholerstwo
|
|
|
Charlie Pace
|
Wysłany:
Wto 18:40, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 715 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester, Zjednoczone Królestwo
|
Położył butle na tratwie i stanął z boku krzycząc:
-No! Tylko mi sie tam nie rozbijać!
Obrócił się do tyłu aby poszukać wzrokiem Johna.
Nie było go.
A ten gdzie polazł?
Ale nie obchodziło go to zbytnio i krzyczał dalej:
-No! To trzymajcie się i takie tam...
Zaczął pchać tratwę z całej siły.
No idź!
Ostatnio zmieniony przez Charlie Pace dnia Wto 18:41, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Wto 18:41, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Grupa rozbitków przyglądała się, jak tratwa z pluskiem ląduje w morzu. Drewniana "nadzieja" niesiona mocnym wiatrem, znikała plażowiczom z oczu.
Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Wto 18:41, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Charlie Pace
|
Wysłany:
Wto 18:45, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 715 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester, Zjednoczone Królestwo
|
Mam nadzieję że się jeszcze zobaczymy...-powiedział w myślach Charlie.
-No nic... trzeba iść...
[plaza]
|
|
|
William Fate
|
Wysłany:
Wto 18:45, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Nie twoj ......
|
Szybkim ruchem wskoczył na tratwę byli na wodzie.Podszedł do masztu i rozwinął żagiel.Z plaży goniły go okrzyki.Widział ich wszystkie roześmiane twarze.Ludzie kiwali w ich stronę a on im odpowiadał.Poraz pierwszy od paru lat był tak szczęśliwy.Niedługo po was wróce,obiecuje-pomyślał i zaczął sterowac tratwą przed siebie
|
|
|
Sun Kwon
|
Wysłany:
Wto 18:45, 12 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Mam nadzieję, ze im sie uda - szepnęła do męża, gdy tratwa zniknęła za horyzontem.
Ta tratwa to nasza nadzieja. Wrócimy do domu i zaczniemy nowe życie. Lepsze życie.
Posprzątali pozostałości po budowie i wrócili razem na plażę.
[plaża]
|
|
|
|