Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Pią 17:36, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
- Nie wierzę, by na tym starociu było jeszcze coś cennego. Inni by zabrali albo ta Francuska... Ale jeśli ktoś z was chce narażać życie to nie będę go zatrzymywał.
|
|
 |
|
 |
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Pią 21:10, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
-Aha czyli mamy wrócić z pustymi rękami, świetnie. Tylko straciliśmy dwa dni.
-Hej a wy co o tym sądzicię-spytał mając nadzieję na bardziej optymistyczną odpowiedź.
|
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Sob 9:12, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Każdy z nich podszedł do stromego urwiska i wyszukiwał drogi, którą można było się do niego dostać. Z boku znajdowały się zakryte wystające korzenie, niezauważone przez Rozbitków.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Sob 12:49, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
- Może po tych korzeniach da się tam dostać. Ale to jest niebezpieczne. Bardzo niebezpieczne. - Peter odsunął się od korzeni
|
|
 |
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Sob 13:43, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
-Więc ja wejdę-powiedział zdecydowanym głosem.Po tych słowach zaczął wspinać się na górę, lecz cały czas był pełen lęku. Nagle gdy był jeszcze nie tak wysoko by mogło mu się coś poważnego stać pod jego nogą obsunął się kamień i spadł na ziemię rozcinając rękę którą zaczepił o coś podczas spadania. Zaczął zwijać się z bólu.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Sob 14:19, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
- Mówiłem, że to niebezpieczne... - powiedział, gdy Shannon robiła opatrunek Sayid'owi
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Sob 23:07, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Peter, dasz radę się tam wspiąć? - spojrzał na siebie - Bo ja, to chyba nie najlepszy pomysł... O! Tędy chyba będzie łatwiej - wskazał na wystające korzenie, jeszcze nieużywane.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Nie 9:10, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wiedziałem, że teraz będzie kolej na mnie... Ech... Jeszcze będę tego żałował.
- Cóż... Zawsze można spróbować. - Peter mruknął niepewnie
Black poprowadził wzrokiem drogę, którą będzie się wspinał. Podszedł do korzenia i zaczął wchodzić coraz wyżej i wyżej...
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Nie 10:19, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Uważaj na siebie, przed każdym ruchem upewnij się czy będzie on bezpieczny! - krzyknął, gdy Peter był już w połowie.
|
|
 |
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Nie 10:25, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Peter wspinał się coraz wyżej, po kilku minutach znalazł się na górze. Obszedł samolot i przyjrzał mu się uważnie. Hugo coś do niego krzyczał, ale Peter nie zwracał na to uwagi. Cały czas się czemuś przyglądał...
Peter - 100XP
Sayid - 100XP (-1PŻ)
Hugo - 50XP
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Nie 11:09, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Postanowił wejść do środka. Zakołysało samolotem.
Prawie jak na karuzeli...
W środku zobaczył mapę, ale szukał radia. Nagle zobaczył wiele figurek.
- Tu są jakieś figurki! - krzyknął i zrzucił jedną, która rozbiła się
Ruchy Peter'a powodowały kołysanie się niestabilnie położonego samolotu.
Black zobaczył radio. Spróbował się połączyć.
- Słyszy mnie ktoś?! Jestem rozbitkiem lotu... - samolot się trochę osunął, Peter upadł
- Słyszę cię. Kim jesteś??? - doszedł do niego głos z radia
Peter wstał i ruszył do radia, ale w tym momencie samolot zaczął spadać...
|
|
 |
Hugo Reyes Administrator
|
Wysłany:
Nie 11:14, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Hugo podniósł figurkę, którą zrzucił Peter i zauważył, że w środku znajduje się biały proszek zapakowany w woreczki foliowe.
- Koleeeeś! - krzyknął, gdy zauważył zsuwający się samolot.
Huk.
Samolot znalazł się na ziemi. Hurley podbiegł do niego i wyciągnął Petera w bezpieczny sposób. Był cały zakrwawiony, ale mógł mówić.
|
|
 |
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Nie 13:01, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wstał z ziemiprzytrzymując niedokończony bandarz i patrząc na samolot który z hukiem runął na ziemię zdołał powiedzieć tylko drżącym głosem:
-Peter...-i zapominając o bólu podbiegł do Hugo i pomógł mu przenieść go dalej.
|
|
 |
Peter Black Moderator
|
Wysłany:
Nie 13:12, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Po upadku był w szoku i chciał się podnieść, gdy Hugo go wyciągnął.
Stracił przytomność.
|
|
 |
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Nie 13:22, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
-Cholera, dajmy mu wody-powiedział-Chyba nie ma żadnych złamań-odetchnął z ulgą.
|
|
 |
|